Partner merytoryczny: Eleven Sports

PŚ w Wiśle. Stoch po zwycięstwie polskiej drużyny: Trener mi zaufał

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

- Nie sądziłem, że skoki będą dziś aż tak dobre. Koledzy wyzwolili we mnie energię - mówił Kami Stoch po zwycięstwie polskiej drużyny w Wiśle na inaugurację Pucharu Świata w skokach. Stoch był najlepszym zawodnikiem konkursu.

Kamil Stoch podczas konkursu w Wiśle
Kamil Stoch podczas konkursu w Wiśle/PAP
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • captions and subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Kamil Stoch po zwycięstwie polskiej drużyny skoczków w Wiśle. Wideo/Piotr Pawłowski/INTERIA.TV

      Stoch lądował w sobotę na 126,5 i 129 m, a jego drugi skok pozwolił polskiej drużynie wyprzedzić Niemców i zająć miejsce na najwyższym stopniu podium.

      - Zawody super, bardzo pozytywne. Cieszę się, że przyszło tylu kibiców i atmosfera była naprawdę wspaniała. Z tego można czerpać nie tylko energię, ale i inspirację do tego, co robimy. Bardzo mi to dzisiaj pomogło - mówił Orzeł z Zębu po pięknym konkursie.

      Trudno wyobrazić sobie polską drużynę bez Stocha, mimo to nasz skoczek zaskoczył po zawodach. - Samo to, że trener mi zaufał na tyle, żeby wystawić mnie do drużyny, sprawiło, że mogłem dziś kontynuować swoją pracę, oddawać jak najlepsze skoki - mówił po wygranej drużynówce.

      W piątkowych treningach i kwalifikacjach nasz mistrz nie skakał najlepiej. W sobotę mógł triumfować. - Cieszę się, że wyszło, tak jak wyszło, a moi koledzy zrobili dziś niesamowitą robotę. Dla mnie to jest czysta przyjemność być częścią takiej drużyny - podkreślił.

      - Wczoraj przeanalizowaliśmy to, co się działo. Dzisiaj skoki też nie były nie wiadomo jak dobre, ale były na przyzwoitym poziomie - ocenił Stoch, któremu nie pomagały warunki na skoczni. - Przy warunkach, jakie tutaj bywają, jakie dostał Dawid Kubacki w drugiej serii, albo ja w serii próbnej, nie ma szans skoczyć daleko. To nie jest nawet wiatr w plecy, tylko takie duszenie. Zawodnik nie jest w stanie nic zrobić - opisywał.

      Stoch skakał w sobotę zdecydowanie lepiej niż dzień wcześniej. - Dostałem drobne uwagi, co powinienem robić, nad czym się skupić i to starałem się robić. Nie sądziłem, że te skoki będą dziś aż tak dobre. Starałem się zaakceptować to, co się wydarzy - powiedział.

      - Energia, którą koledzy we mnie wyzwolili, tym, co dzisiaj wyprawiali, sprawiła, że głupio byłoby przysadzić sto metrów i jechać ze spuszczoną głową - podsumował.

      Z Wisły Waldemar Stelmach

      Kamil Stoch podczas konkursu w Wiśle/ Grzegorz Momot /PAP

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje