Goncalo Feio po raz kolejny wywarł presję na swoim pracodawcy. Portugalczyk liczy na to, że przed rundą rewanżową otrzyma od Legii wzmocnienia personalne. Feio podkreślał ten problem od dawna, Legia aż zmieniła Zielińskiemu stanowisko Goncalo Feio z pewnością nie jest osobą łatwą we współpracy. Portugalski trener jesienią zaliczył z Legią Warszawa dobre wyniki, utrzymując dystans do czołówki PKO BP Ekstraklasy i imponując w Lidze Konferencji Europy. 34-latek stawia jednak wysokie wymagania - zwłaszcza wobec członków pionu sportowego. W minionych miesiącach szkoleniowiec "Wojskowych" niejednokrotnie między słowami uderzał w pracę Jacka Zielińskiego. Ten przez trzy lata pełnił rolę dyrektora sportowego klubu i skuteczność jego transferów była dalece niezadowalająca. Feio nie omieszkał w grudniu powiedzieć wprost, że żadne nazwisko przekazane mu przez dyrektora nie wydaje się wystarczająco dobre, by wzmocnić jego zespół. Był to ewidentny atak w stronę Zielińskiego. Dariusz Mioduski znalazł salomonowe rozwiązanie. 57-latek pozostał przy Łazienkowskiej, ale w nowej roli. Teraz jest doradcą zarządu klubu ds. sportowych, co w praktyce oznacza, że... bierze udział w poszukiwaniu nowego dyrektora sportowego. Feio wciąż domaga się transferów. "Zdziwiłbym się, gdyby drużyna nie została wzmocniona" W Legii zmieniły się rządy (przynajmniej częściowo), ale oczekiwania Goncalo Feio pozostały te same. 34-latek po niedawnym sparingu z CFR Cluj (2:2) ponownie zabrał głos na temat zimowego okienka. Później podkreślił jednak, że nie spodziewa się wielu wzmocnień. "Chcę powiedzieć kibicom szczerze: nie chciałbym, żeby ludzie spodziewali się wielkiej rewolucji. Tak na pewno się nie stanie. Parę nazwisk to maksimum, co się będzie działo. Pracujemy nad tym i mam nadzieję, że moje słowa trochę uspokoją kibiców. Jako drużyna chcemy tego samego, co kibice: zdobyć mistrzostwo, wygrać Puchar Polski i pomarzyć w europejskich pucharach. Staniemy na rzęsach, zarwiemy noce, żeby tak się stało" - podsumował portugalski szkoleniowiec. Legia wróci do gry na początku lutego, gdy podejmie u siebie Koronę Kielce w ramach 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Wcześniej rozegra jeszcze sparingi ze Stalą Mielec i Górnikiem Łęczna.