Michał Ruciak: Stać nas na lepszą grę
Polscy siatkarze musieli wygrać w Łodzi z Kubą, żeby przedłużyć nadzieję na awans do turnieju finałowego Ligi Światowej 2010. Niestety, "Biało-czerwoni" przegrali 0:3.
- Wiedzieliśmy jaka była stawka tego meczu. Każdy z nas bardzo chciał wygrać i zapewniam, że zrobiliśmy wszystko, żeby tak się właśnie stało. Szkoda, bo stać nas na lepszą grę - powiedział tuż po meczu przyjmujący reprezentacji Polski Michał Ruciak.
- Początek zawsze należał do Kubańczyków. Później ciężko było odrobić straty, a nawet gdy się to już udało, pojawiała się drobna niemoc, zastój i to Kubańczycy zdobywali najważniejsze punkty. Każdy set wyglądał podobnie. Rywale odskakiwali na kilka punktów. Później to my prowadziliśmy swoją grę, a oni popełniali błędy. W końcówkach znów jakby się coś zacinało. Nie potrafiliśmy wyjść obronną ręką ze złej serii - ocenił Ruciak, który zdobył najwięcej punktów w naszym zespole. Zawodnik Zaksy Kędzierzyn Koźle zapisał na swoim koncie 13 "oczek".
- Na pewno Kubańczycy chcieli pokazać, że porażka z nami w Hawanie 0:3 była wypadkiem przy pracy. Stawka spotkania też na pewno odegrała ważną rolę. Zwycięstwo nad nami bardzo zbliżyło ich do awansu do turnieju finałowego, co jest celem każdego zespołu - dodał Ruciak.
W tabeli grupy D Polacy zajmują 3. miejsce z dorobkiem 15 punktów. Kuba jest liderem - 21 pkt. "Biało-czerwonych" wyprzedzają jeszcze Niemcy (19 pkt). Do Final Six awansują zwycięzcy czterech grup i drużyna z najlepszym dorobkiem punktowym spośród tych, które zajmą drugie miejsca.
- Zdajemy sobie sprawę, że nasza sytuacja jest trudna, ale będziemy chcieli zrewanżować się Kubańczykom w niedzielnym pojedynku. Chcemy pokazać, że z Kubą też można wygrać i będziemy walczyć o trzy punkty - zakończył Ruciak.
Robert Kopeć, Łódź
Czytaj także