Andrzej Kowal przejął stery w Ślepsku w 2019 roku. Cel szkoleniowca był prosty - miał on zapewnić utrzymanie beniaminkowi w najwyższej klasie rozgrywkowej. Klub zbudował ciekawy zespół, a trener dobrze poukładał klocki. W sezonie 2019/2020 Ślepsk okazał się jedną z rewelacji ligi, kończąc ją na wysokim dziewiątym miejscu. Apetyt rósł w miarę jedzenia, a projekt z Suwałk chciał w kolejnym sezonie zrobić kolejny krok. Ta sztuka drużynie się udała, bo awansowała ona do fazy play-off. Drogę do medali zamknęła jej ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Ostatecznie Ślepsk i tak poprawił swoje miejsce, zajmując w rozgrywkach siódmą pozycję. Ślepsk Malow Suwałki wpadł w potężne tarapaty Obecny sezon to jednak pasmo niepowodzeń zespołu, który znów celował dość wysoko. Aktualnie suwałczanie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli PlusLigi. Na piętnaście meczów wygrali tylko trzy, łącznie zgarniając dziesięć punktów. Siatkarze z Suwałk nie mogą spać spokojnie, bo Stal Nysa ma jeszcze szanse na wyprzedzenie rywala w walce o utrzymanie. Kluczowy w tej rywalizacji okaże się bezpośredni mecz obu ekip. Walka ze Stalą wydaje się głównym celem klubu, gdyż faza play-off uciekła dość daleko. Czarę goryczy przelał sobotni mecz Ślepska. Podopieczni Kowala pojechali do Iławy, by stoczyć bój z mocno osłabionym Indykpol AZS-em Olsztyn. Mimo braku kilku podstawowych zawodników u rywala goście nie potrafili zdominować przebiegu gry, przegrywając 2:3. Andrzej Kowal wolnym agentem W poniedziałek za pośrednictwem strony internetowej klub poinformował, że Kowal przestał pełnić funkcję pierwszego trenera zespołu. Licznik trenera w barwach Ślepska zatrzymał się na 69 meczach. Drużyna wygrała 27 z nich. To najpewniej niejedyna zmiana w sztabie szkoleniowym. Do dyspozycji zarządu oddał się drugi trener - Mateusz Kuśmierz. Na razie nie wiadomo, kto zostanie nowym szkoleniowcem suwałczan. Nazwiska mają zostać ogłoszone w ciągu najbliższych godzin. Karuzela trenerska w PlusLidze trwa Kowal to kolejny trener, który w tym sezonie PlusLigi stracił posadę. Już wcześniej zmian dokonano aż w trzech klubach. Daniel Pliński przejął stery w Stali Nysa, zastępując Krzysztofa Stelmacha. Po zamieszaniu z Marco Bonitą drużyna Indykpol AZS-u Olsztyn trafiła pod skrzydła Javiera Webera. Na roszady postawiła także Asseco Resovia Rzeszów. Tam miejsce Alberto Giulianiego zajął Marcelo Mendez.