Najbliżej wywalczenia paszportów na mundial jest reprezentacja Italii. Wystarczy, że w Turynie pokona Czechy, które w poprzedniej serii meczów uległy na własnym terenie Armenii (1-2). Goście mogą co najwyżej celować w baraże, o które w grupie B walczą także Bułgarzy, Ormianie i Duńczycy. - Musimy wierzyć. Co nam pozostało? Dopóki są choćby teoretyczne szanse, będziemy walczyć - powiedział trener Czechów Michal Bilek, który będzie już miał do dyspozycji pomocnika Vladimira Daridę pauzującego w piątek za kartki. Z kolei bramkarz Petr Czech dodał: - Nasza sytuacja jest krytyczna, ale wiara i nadzieja umierają ostatnie. "Azzurri", którzy do Turynu wracają po ponad czteroletniej przerwie, w obecnych eliminacjach jeszcze nie przegrali. Trener Cesare Prandelli będzie już mógł skorzystać z napastników Mario Balotellego i Pablo Osvaldo oraz pomocnika Riccardo Montolivo, którym skończyły się kary dyscyplinarne. Sen z powiek spędza mu natomiast sytuacja w defensywie. Wcześniej kontuzja wyeliminowała z wrześniowych spotkań Andreę Barzagliego, a w piątkowej potyczce z Bułgarią (1-0) urazów nabawili się Luca Antonelli i Ignazio Abate, którzy z Czechami nie wystąpią. Na wielką fetę czeka już bramkarz Włochów Gianluigi Buffon, który liczy, że będzie miał ku temu dwa powody - awans do MŚ oraz 136. występ w drużynie narodowej, co sprawi, że zrówna się na liście wszech czasów ze swoim byłym kolegą z Juventusu Fabio Cannavaro. - Mam nadzieję, że we wtorkową noc każdy Włoch będzie miał powód do świętowania - zaznaczył 35-letni piłkarz. W innych pojedynkach w tej grupie Malta podejmie Bułgarię, a Armenia - Danię, gdzie w czerwcu wygrała sensacyjnie 4-0. Blisko awansu są także Niemcy. W grupie C, stracili dotąd jedynie dwa punkty za remis ze Szwecją (4-4) i mają nad ekipą "Trzech Koron" pięć punktów przewagi. We wtorek ekipa trenera Joachima Loewa zagra na wyjeździe z Wyspami Owczymi, więc trzy punkty wydają się formalnością. By być pewnym występu za rok na brazylijskich boiskach, Szwecja nie może wygrać w Kazachstanie. W przypadku awansu reprezentanci Niemiec będą mogli liczyć na premię w wysokości 20 tys. euro za każdy występ w kwalifikacjach. Na maksymalną nagrodę - 200 tys. euro - wciąż może liczyć 10 zawodników. Bliska rozstrzygnięcia jest również sytuacja w grupie D, gdzie Holandia ma sześć punktów przewagi nad Rumunią i osiem nad Węgrami. "Pomarańczowi" pierwsze punkty w eliminacjach stracili w piątek, remisując w Tallinnie z Estonią (2-2). Gdyby nie wygrali we wtorek w Andorze, sensacja byłaby jeszcze większa. Z awansu będą się cieszyć, gdy wicelider tabeli straci punkty ze słabo spisującą się w tych kwalifikacjach Turcją. Nawet w przypadku zwycięstwa Rumunów, pierwsze miejsce Holendrów dwie serie meczów przed końcem rywalizacji będzie formalnością, gdyż przy równej liczbie punktów brany jest pod uwagę stosunek bramek. Obecnie Holendrzy mają plus 18, a Rumuni - plus trzy. Awans we wtorek może również przypieczętować Szwajcaria, która w Oslo zagra z drugą w tabeli grupy E Norwegią. Z kolei dla gospodarzy, którzy obecnie mają cztery punkty mniej, to ostatnia szansa, by się włączyć do walki o pierwsze miejsce. By Helweci mogli się szykować do mundialu, oprócz zwycięstwa w Oslo, niezbędny jest także remis w potyczce Islandia - Albania. Z innych spotkań najciekawiej zapowiada się to w Kijowie, w którym zmierzą się rywale Polaków w grupie H - Ukraina i Anglia. Zwycięzca ustawi się w bardzo korzystnej sytuacji przed decydującymi zmaganiami w październiku. Obecnie Anglia z 15 pkt prowadzi w tabeli, wyprzedzając lepszym bilansem bramek Czarnogórę, która jednak ma za sobą jeden występ więcej. Ukraina traci do tego duetu punkt. Czwarta jest - z dorobkiem 10 pkt - Polska, która we wtorek w Serravalle zagra z San Marino. Ukraińcy byli blisko pokonania Anglików już jesienią zeszłego roku na Wembley, ale skończyło się 1-1. Gospodarze zechcą się jednak zrewanżować za porażkę w Euro 2012 (0-1). Z dwóch potyczek w grupie F na czoło wybija się mecz w Sankt Petersburgu między drugą w tabeli Rosją a trzecim Izraelem. "Sborna", pod wodzą Włocha Fabio Capello, zaczęła eliminacje od pięciu wygranych, ale później przyszły dwie porażki. Dwa punkty więcej ma obecnie Portugalia, ale rozegrała jedno spotkanie więcej. W grupie G o awans walczą głównie Bośniacy i Grecy. Obie reprezentacje mają po 16 pkt, o cztery więcej niż Słowacja, która we wtorek w Żylinie podejmie zespół z Bałkanów. Grecja w tym samym czasie grać będzie z Łotwą. W Homlu o zwycięstwo nad Białorusią, ale przede wszystkim poprawienie nastrojów po remisie z Gruzją, zagrają Francuzi. Dwa spotkania przed końcem eliminacyjnej batalii mają trzy punkty straty do Hiszpanów, którzy we wtorek pauzują. Brak zwycięstwa w Tbilisi prestiżowy francuski dziennik "L'Equipe" podsumował pytaniem: "Czy ta drużyna jest w stanie wygrywać?". Głównym problemem wybrańców selekcjonera Didiera Deschampsa jest skuteczność, o czym mówią sami piłkarze. - Popełniamy jeden grzech, ale za to ciężki - nie strzelamy bramek. Nie trzeba być ekspertem, by dostrzec nasze kłopoty. A najgorsze, że mamy sporo okazji, tylko je marnujemy - przyznał skrzydłowy Bayernu Monachium Franck Ribery, który z powodu urazu mięśnia może we wtorek nie zagrać. W grupie A dwa najlepsze zespoły i jedyne liczące się w walce o awans - Belgia i Chorwacja - pauzują. Prawo gry w MŚ zdobędą zwycięzcy każdej z dziewięciu grup, a osiem najlepszych ekip z drugich utworzy cztery pary barażowe. Eliminacje MŚ 2014 - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabele