Adrian Castro brązowym medalistą igrzysk paraolimpijskich w szermierce
Adrian Castro pokonał innego Polaka - Grzegorza Plutę - i zdobył brązowy medal igrzysk paraolimpijskich w szermierce.

Polacy nie byli zadowoleni, że los skojarzył ich w walce o brązowy medal.
Obaj liczyli, że zmierzą się w pojedynku o złoto, ale rywale okazali się mocniejsi. Castro musiał uznać wyższość Ukraińca Antona Daczko (8-15), a Pluta minimalne przegrał z Grekiem Panagiotisem Triantafyllou (14-15).
Szybciej z półfinałowej porażki otrząsnął się Castro i w finale pokonał Plutę 15-8.
Wydaje się, że Pluta (złoty medalista z Londynu) w walce o trzecie miejsce rozpamiętywał jeszcze półfinałowy bój...
Castro i Pluta walczyli ze sobą także w finale ostatnich mistrzostw świata i wówczas górą również był ten pierwszy.
- Mogły być dwa medale. Pokonałem Grześka w finale ostatnich mistrzostw świata. Umawialiśmy się na rewanż w finale igrzysk w Rio. Szkoda, że nie wyszło. Na planszy jesteśmy z Grześkiem rywalami. W walce o brąz on przeżywał jeszcze porażkę w półfinale. Umówiliśmy się, że kto przegra, ten płaci za wesele, więc wartość mojego zwycięstwa jest podwójna - powiedział Castro.
Pluta zaprzeczył. - Nie dość, że przegrałem to jeszcze mam być pokrzywdzony na kasie? Wesele opłacimy z wygranej Adriana - żartował Pluta, ale tak naprawdę nie było jednak jemu do śmiechu. Był wściekły po półfinałowej porażce z Grekiem Panagiotisem Tariantafyllou. Dziennikarze długo musieli czekać aż ochłonie po walce.
- Grek był lepszy, dlatego przegrałem. Zdobył 15 punktów, ja 14 i tyle. Nie chcę nic więcej dodawać, bo musiałbym użyć wulgaryzmów. Poza tym nie chcę się mazać. Mogłem to lepiej rozegrać i pilnować wyniku, bo prowadziłem. Finał z Adrianem byłby marzeniem. W walce o brąz cały czas miałem w głowie pojedynek z Grekiem, nawet zdobycie tego medalu nie dałoby mi satysfakcji. Ta walka musiała się odbyć i tyle - mówił Pluta.
Pojedynek z Grekiem wzbudził wielkie kontrowersje widowni w Carioca Arena. Brazylijska sędzina podjęła szereg krzywdzących Plutę decyzji. Strona polska po jednym z jej pierwszych występów na którymś z turniejów wystosowała do federacji prośbę, o nie powoływanie jej na igrzyska paraolimpijskie z powodu niekompetencji. Okazało się, że nie tylko jej nie odsunięto, ale powierzono w Rio sędziowanie Polakowi walki o finał.
Pluta stwierdził po walce o brąz, że przed igrzyskami wziąłby czwarte miejsce w ciemno, bo miał kłopoty ze zdrowiem. Nie trenował do maja z powodu zerwania obu mięśni ramienia.
- Ale już tu w Rio poczułem przypływ sił. Czułem się dziś świetnie i dlatego nie mogę sobie darować tego finału - podkreślił.
Castro dodał zaś, że medal dedykuje sztabowi medycznemu paraolimpijskiej kadry. - Dzień przed turniejem miałem gorączkę, dopadł mnie jakiś wirus. Bałem się, że nie wystartuję. Cudem postawili mnie na koła.
W XV Paraolimpiadzie w Rio de Janeiro udział bierze ponad 4300 niepełnosprawnych sportowców ze 162 krajów. Polska ekipa zdobyła dotychczas dziewięć medali: jeden złoty, sześć srebrnych i dwa brązowe.
INTERIA.PL/PAP
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje