Cel przed "Biało-czerwonymi" jest jasny - awans do elity. Jeśli uda się to zrealizować na hokeistów czekają premie. "Premie jak najbardziej, ale chłopcy od wielu lat nie grają dla pieniędzy, ale dla kibiców i dla kraju. Pokazali to w zeszłorocznych mistrzostwach świata. Od kiedy z drużyną zaczął współpracować światowej klasy Igor Zacharkin mentalność chłopców została "przełamana". W każdym meczu walczą o zwycięstwo. Cieszy to, że mogą awansować dwa pierwsze zespoły. Kiedy wywalczyć awans, jak nie u siebie" - stwierdził Chwałka.Rywalizację w Tauron Arenie Kraków Polacy rozpoczną od pojedynku z Włochami. "Przygotowujemy się głównie na ten pierwszy mecz. Drużynę Włoch znamy nie od wczoraj. Graliśmy z nimi kilka razy. Wiemy, czego się spodziewać. Jest to zespół, który szybko gra w hokeja, bardzo agresywnie, oddają dużo strzałów, więc na te podstawowe rzeczy jesteśmy przygotowani" - ocenił kapitan "Biało-czerwonych" Marcin Kolusz.Kolejny rywalem Orłów będzie Japonia. "Wielka niewiadoma. W mojej ocenie "czarny koń" turnieju. Dlatego oprócz umiejętności sportowych musimy mieć bardzo dobre podejście do każdego meczu. Ważne będzie mentalne podejście zawodników" - podkreślił Chwałka.Duży znak zapytania należy postawić przy ekipie Ukrainy, gdzie ze względu sytuację na wschodzie kraju zawieszono rozgrywki. "Mieliśmy okazję spotkać się z Ukrainą w Toruniu i już było widać, że to nie jest ta drużyna, z którą mieliśmy okazję grać wcześniej. Sami jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądało. Myślę, że po pierwszych meczach, jakie rozegrają będziemy mogli coś więcej o nich powiedzieć" - mówił Kolusz.Faworytem numer jeden MŚ w Krakowie jest Kazachstan. "W mojej opinii najmocniejszy zespół. Kazachstan miał przyjechać na turniej EIHC do Torunia, ale w ostatniej chwili się wycofał. To dobry prognostyk, bo w lutym, kiedy graliśmy turniej Kazachstan nie był w optymalnym zestawieniu i nie odważył się przeciwstawić naszej drużynie" - zaznaczył prezes PZHL.Na zakończenie turnieju Polaków czeka starcie z Węgrami. "Nie wolno tego rywala lekceważyć. Od kilku lat toczymy z nimi wyrównane boje. Bardzo solidna drużyna, gdzie wszyscy zawodnicy grają na wysokim poziomie, z dobrymi bramkarzami, charyzmatycznym trenerem. Na pewno będą groźni dla pozostałych drużyn" - powiedział kapitan Orłów.Selekcjoner Jacek Płachta w piątek ma ogłosić ostateczny skład kadry na MŚ w Krakowie. "Nie wiadomo do końca, kto zagra. Myślę, że trener jeszcze sam nie wie, kogo zabierze na mistrzostwa, ale to dobrze, że ma taki ból głowy. Na każdym treningu staramy się udowodnić, że zasługujemy na miejsce w kadrze. Rywalizacja jest na zdrowych zasadach i mam nadzieję, że przyniesie to pozytywny skutek reprezentacji" - wyznał Kolusz, który liczy na wsparcie kibiców."Hala robi ogromne wrażenie. Gra się na niej bardzo przyjemnie i przy pełnych trybunach ma się dodatkowe siły i chęci do gry" - zakończył napastnik "Biało-czerwonych". Prezes PZHL Dawid Chwałka i kapitan reprezentacji Polski Marcin Kolusz dla TVP