Z przyczyn finansowych, ale też ideologicznych Podhale i Naprzód stawiają na Polaków. W "Szarotkach" jest tylko pięciu "stranierich" i to licząc z bramkarzem Ondrejem Raszką, który jest już powoływany do reprezentacji Polski, choć nadal czeka na nasz paszport. Były świetny napastnik Unii Oświęcim, a zwłaszcza reprezentacji Polski - Waldemar Klisiak, który trenuje Naprzód oparł się również na Polakach, których uzupełnił tylko czwórką obcokrajowców. - Mamy skromne warunki, niektórzy chłopcy chodzą do pracy w kopalni, po czym gumowce górnika zamieniają na łyżwy i zostawiają serce na lodzie. Dzięki temu, niemal z każdym, gramy jak równy z równym - powiedział Interii Waldemar Klisiak. Jego słowa potwierdziły się, a faworyzowane Podhale wcale nie miało łatwo. Co tylko odskoczyło na przewagę dwóch bramek, to Naprzód łapał kontakt. Na gole Mateusza Michalskiego (ładny strzał z nadgarstka po podaniu Patryka Wronki) i Daniela Kapicy (uderzenie po lodzie) odpowiedział "bombą" z pierwszego krążka Mariusz Jakubik, po której Raszka nie miał szans na reakcję. Później za gola Damiana Kapicy zrewanżował się Mateusz Podsiedlik, którego strzał był drugą dobitką przy biernej postawie obrońców. W końcówce drugiej tercji Górale nie pozwolili sobie w kaszę dmuchać. Strzelili dwa gole, które dały im spokojną przewagę 5-2. Najpierw Patryk Wronka ulokował "gumę" w pustej bramce po dograniu Michalskiego, a później z bekhendu trafił rutyniarz, 39-letni Jarosław Różański i Jewhen Napnenko był bezradny między słupkami Naprzodu. W III tercji Michalski ładnym uderzeniem wykończył akcję Filipa Wielkiewicza i "Szarotki" prowadziły 6-2, ale 52 sekundy później lekką wrzutką spod niebieskiej linii Raszkę zaskoczył Anton Klementiew, ustalając wynik meczu. Podhale mogło wygrać wyżej, lecz zmarnowało ponad minutowy okres gry w pięciu na trzech. Zaległy mecz PHL: MMKS Podhale Nowy Targ - Naprzód Janów 6-3 (2-1, 3-1, 1-1) Bramki: 1-0 Mateusz Michalski - Wronka (7). 2-0 Daniel Kapica - Gruszka (8:01) 2-1 Jakubik (15:25 Stachura, Działo) 3-1 Damian Kapica (22:01 Kmiecik, Luczka) 3-2 Podsiedlik (30:56 Radwan) 4-2 Wronka (36:34 Mateusz Michalski) do pustej 5-2 Różański (39:17 Gruszka), 6-2 Mateusz Michalski (54:04 Wielkiewicz), 6-3 Klementiew (54:56 Gryc). MMKS Podhale: Raszka - Haverinen, Sulka, Różański, Dziubiński, Gruszka - Luczka, Imrich, Damian Kapica, Bryniczka, Kmiecik - Łabuz, Mrugała, Michalski, Wronka, Wielkiewicz - Jaśkiewicz, Wojdyła, Olchawski, Daniel Kapica, Omieljanienko. Naprzód Janów: Napnenko - Kurz, Działo, Sękowski, Jakubik, Stachura - Vrana, Klementiew, Pohl, Frączek, Gryc - Pasikoń, Podsiadło, Elżbieciak, Holy, Piper - Kosakowski, Sarna, Rajski, Podsiedlik, Radwan. Kary: 6 oraz 8 min. Sędziował: Patryka Pyrskała z Katowic. Widzów: 1200. Z Nowego Targu Michał Białoński W innym zaległym meczu: HC GKS Katowice - Comarch Cracovia 1-10 (0-3, 0-7, 1-0) Bramki: 0-1 Filip Stoklasa (11), 0-2 Dennis McCauley (15), 0-3 Damian Słaboń (16), 0-4 Damian Słaboń (21), 0-5 Marek Kalus (23), 0-6 Adrian Kowalówka (24), 0-7 Tomasz Kozłowski (25), 0-8 Sebastian Kowalówka (27), 0-9 Adrian Kowalówka (31), 0-10 Dennis McCauley (35), 1-10 Arthur Gulbinowicz (42). Kary: GKS - 6; Cracovia - 2 minuty. Widzów 50.