"Nie składamy broni, a co więcej zamierzamy, a wręcz musimy awansować do finału" - powiedział szkoleniowiec.Zbliżającego się do końca sezonu płocki zespół nie zaliczy do udanych. Drużyna odpadła z Ligi Mistrzów już po fazie grupowej, na poziomie ćwierćfinału została wyeliminowana z Pucharu Polski. Po tym niepowodzeniu od pierwszej drużyny został odsunięty trener Piotr Przybecki, którego obowiązki przejął Kisiel. Pod jego wodzą zespół kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa, aż do meczu w Opolu. "Niestety, nie spisaliśmy się w Opolu, to było widoczne. Przede wszystkim kiepsko zagraliśmy w obronie, a i bramkarze nie pomogli. Nie możemy narzekać na brak skuteczności, bo wynik był wysoki, chociaż przyznać trzeba, że Adam Malcher w bramce Gwardii napsuł nam trochę krwi swoją dobrą dyspozycją" - wrócił trener do pierwszego pojedynku półfinałowego. Jego zdaniem po pierwszych dobrych interwencjach opolskiego bramkarza, w grę jego zawodników wkradła się nerwowość."Ale większy żal do drużyny mam za łamanie zasad, które ustaliliśmy przygotowując grę w obronie. Trenowaliśmy poszczególne elementy, ale na boisku to nie wychodziło, choć nie można zapomnieć, że mamy mocno osłabiony zespół" - dodał Kisiel. Przyznał, że Gwardia była tego dnia na fali, grała przy niemal komplecie świetnie dopingujących kibiców, była zmotywowana i zdeterminowana."Jedna porażka w dwumeczu to nie koniec świata. W sobotę zrobimy wszystko, żeby zmazać tę plamę na naszym honorze. Nie składamy broni, wiemy, że wystarczy strzelić dwie bramki więcej niż rywale, by znaleźć się w finale, ale nie chcemy, żeby na parkiecie był horror. Znamy doskonale wszystkie mocne strony Gwardii. Jak zagramy agresywniej w obronie, powinniśmy sobie bez problemu poradzić i zameldować się w finale" - zapowiedział.Z podstawowych graczy ekipy z Płocka kontuzje leczą obaj bracia Gębalowie i Nemanja Obradovic, którzy na pewno już w tym sezonie nie zagrają oraz Jose de Toledo. Brazylijczyk pojechał w czwartek na badania do kliniki w Poznaniu, ale szanse, by szybko wrócił na boisko są niewielkie.Przygotowując się do spotkania z Gwardią w środę zawodnicy mieli zajęcia indywidualne i odnowę biologiczną, w czwartek dwa treningi. Na piątek zaplanowano jeden. Rewanżowy mecz półfinałowy odbędzie się w sobotę o godz. 13.Drugiego finalistę wyłoni rywalizacja Azotów Puławy z PGE Vive. Obrońcy tytułu z Kielc pierwszy pojedynek na wyjeździe wygrali 37:27.