O wzmocnieniach Wisły spekulowano od dawna, bo wicemistrzowie Polski potrzebowali wzmocnień nie tylko jakościowych, ale nawet ilościowych. Gdy na początku sezonu kontuzje wyeliminowały m.in. Kamila Syprzaka, Adama Wiśniewskiego, a potem jeszcze Marcina Lijewskiego, trener Manolo Cadeńas miał kłopoty nawet z wypełnieniem protokołu meczowego. Mimo problemów kadrowych płocczanie spisywali się lepiej niż dobrze, ale wiadomo było, że poszerzenie kadry jest niezbędne. Wybór padł na Chorwatów, z których Zrnića fanom piłki ręcznej przedstawiać nie trzeba. 34-letni leworęczny skrzydłowy to mistrz świata z 2003 roku i złoty medalista olimpijski z 2004 roku. Z "Hrvatską" zdobywał też srebrne medale mundialu i mistrzostw Europy. W klubowej piłce wiele jednak nie osiągnął. Grając aż przez siedem lat w niemieckim VfL Gummersbach zdobył z tym klubem jedynie puchar EHF w 2009 roku. Kilkakrotnie był też na celowniku krajowego rywala Wisły, drużyny Vive Targów Kielce. Zwykle o jego transferze mówiono w trakcie sezonu, bo - po pierwsze jego klub z Gummersbach od kilku lat przeżywa spore kłopoty finansowe, a po drugie można go było zgłosić w trakcie rozgrywek do Ligi Mistrzów. I z tej opcji skorzystali teraz płocczanie podpisując z nim umowę do końca bieżącego sezonu. Zrnić razem z Valentinem Ghioneą będą stanowić bardzo silny punkt zespołu, a tak mocną obsadą prawego skrzydła może się pochwalić niewiele klubów w Europie. Drugim nabytkiem "nafciarzy" jest 27-letni rozgrywający Janko Kević, który nad Wisłę przenosi się z katarskiego Al-Jaish. To anonimowa postać w europejskiej piłce ręcznej, zawodnik do tej pory wyłącznie klubów chorwackich: Nexe i Siscia. Gra w Katarze to jego pierwsze występy za granicą, a będzie o niej mógł porozmawiać z Mariuszem Jurasikiem z Górnika Zabrze. "Józek" półtora roku temu właśnie w Al-Jaish spędził okres przygotowawczy, po czym Arabowie zabrali mu paszport i do dziś nie zapłacili za podpisany kontrakt. O tym, że sprowadzenie Kevića to duża niewiadoma zdają sobie sprawę płoccy działacze, dlatego umowa z nim obowiązywać będzie na razie tylko do połowy grudnia, a jeśli w tym czasie przekona do siebie trenera Cadeńasa, będzie mogła zostać przedłużona. Zrnić i Kević zostali zgłoszeni do rozgrywek Ligi Mistrzów i będą mogli zagrać w niebieskich barwach już w sobotę w wyjazdowym meczu z portugalskim FC Porto Vitalis (godz. 19.30). lech