Luis Suarez już od jakiegoś czasu łączony był z Juventusem Turyn. Urugwajski napastnik miał być uzupełnieniem ataku "Starej Damy", jednak włodarze klubu zaznaczali, że i tak poszukiwaliby nowego napastnika. Wówczas doniesienia mówiły, że najprawdopodobniej chodziło o Edina Dżeko, jednak sytuacja Bośniaka zmieniła się razem z porozumieniem pomiędzy Arkadiuszem Milikiem a AS Roma. Zawodnik "Giallorossich" stał się priorytetem transferowym dla "Juve", a Suarezowi przykładano coraz mniej uwagi. Warunkiem jego dołączenia do klubu było bowiem nadanie włoskiego obywatelstwa. Po finalizacji transferu Amerykanina Westona McKennie, limit graczy spoza UE w przypadku turyńczyków wyczerpał się. Suarez miał mieć za sobą testy z języka włoskiego, które są niezbędne do uzyskania paszportu, jednak urzędowe sprawy zajmą za dużo czasu. - Nie jest już naszym celem. Nie zdobędzie paszportu w czasie najbliższego okienka transferowego, więc i tak nie moglibyśmy go pozyskać. Rozważaliśmy ten transfer, lecz nie był on bliski finalizacji - powiedział dyrektor sportowy Juventusu Fabio Paratici w rozmowie z włoskim Sky.