Legendarny polski piłkarz wytknął to Lewandowskiemu. "Tu machnie rękami…"
Do rozpoczęcia baraży o awans na Euro 2024 pozostał tydzień. W pierwszym meczu reprezentacja Polski zmierzy się z Estonią. W sukces "Biało-Czerwonych" w najbliższych meczach wierzy Grzegorz Lato. Wybitny reprezentant Polski zżyma się jednak na brak zaangażowania piłkarzy w ostatnich meczach kadry. Ma też uwagi do jej kapitana, Roberta Lewandowskiego. - On nie może stać na środku, tylko musi biegać, rozciągnąć to - przekonuje w rozmowie z Interią.

Ostatni rok był dla reprezentacji Polski jednym z najsłabszych w XXI wieku. Wygrała tylko trzy z ośmiu meczów o punkty, nie zdołała zakwalifikować się do mistrzostw Europy. Zdarzało się jej przegrać nawet z dużo niżej notowanymi rywalami. Jesienią pracę stracił selekcjoner Fernando Santos, zastąpił go Michał Probierz. Do turnieju kadra musi przebijać się przez baraże.
W nich pierwszym przeciwnikiem będzie Estonia, z którą "Biało-Czerwoni" zagrają 21 marca na PGE Narodowym. Jeśli uda się pokonać tę przeszkodę, w finale baraży będzie czekać Walia lub Finlandia - ewentualny decydujący mecz Polska rozegra na wyjeździe.
O wiarę w awans reprezentacji Polski do finałów Euro 2024 zapytaliśmy Grzegorza Latę.
- Jeśli mamy bać się Estonii, skończmy z tą piłką - mówi w rozmowie z Interią dwukrotny medalista mistrzostw świata. - Jeszcze gramy u siebie. Ten mecz powinniśmy wygrać spokojnie, powiem panu. Ale to trzeba wyjść na boisko z "zębem", zaangażowaniem. Bez walki, bez biegania, kiedy jeden drugiemu nie pomoże, to będzie wyglądało tak jak do tej pory. Ale mam nadzieję, że do niektórych coś dotarło: że żarty się skończyły.
Lato nadal nie może przeboleć przegranych eliminacji. Mimo że Polska obok Czechów mogła uchodzić za faworyta grupy, zajęła dopiero trzecie miejsce. Na jej problemach skorzystała Albania.
- Prowadzimy 2:0 w Mołdawii i zamiast po przerwie dobić ich, przytrzymać piłkę, poklepać, to niektórzy byli w ogródku i witali się z gąską. A inni rezerwowali już bilety na wakacje. To śmiech na sali. Najgorsze jest to, że po niektórych to spłynęło jak po kaczce woda - uważa król strzelców mistrzostw świata z 1974 r.
Grzegorz Lato zabrał głos w sprawie Roberta Lewandowskiego. "Robert teraz jakiś taki..."
Przed meczem z Estonią sporo znaków zapytania dotyczy składu, w jakim rozpocznie drużyna pod kierunkiem Probierza. 51-letni trener prowadził ją dotąd tylko w czterech meczach, trudno więc mówić o wykrystalizowanej jedenastce. Wątpliwości dotyczą między innymi partnera dla Roberta Lewandowskiego w ataku kadry.
Lato ma jednak uwagi również do samego kapitana reprezentacji Polski.
On nie może stać na środku, tylko musi biegać, rozciągnąć to. Niech pan popatrzy na Messiego, jak on zasuwa na tym boisku. A Robert teraz jakiś taki... Nie wiem, co się stało. Tu machnie rękami, bo podali mu o pół metra za krótko czy coś takiego. Nie, trzeba gonić, nie ma przebacz
- Kiedy gra się w reprezentacji, ten "orzełek" do czegoś zobowiązuje. Jako kapitan przed meczem powinien powiedzieć chłopakom: kto nie chce biegać, nie chce walczyć, ręka do góry i niech zostaje w szatni - uważa były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Piotr Zieliński na bocznym torze. "Napoli trochę samo sobie jest winne"
O ile Lewandowski w ostatnich tygodniach prezentuje się w klubie znacznie lepiej niż jesienią, o tyle na gorsze zmieniła się sytuacja innego ważnego zawodnika kadry, Piotra Zielińskiego. Pomocnik Napoli w rundzie rewanżowej został odsunięty w klubie na boczny tor po tym, gdy okazało się, że nie przedłuży wygasającego latem kontraktu na południu Włoch. Dopiero ostatnio zaczął grać nieco częściej. Ale we wtorek - z powodów formalnych - zabrakło go w składzie na mecz Ligi Mistrzów z Barceloną.
Dla mnie prezes, właściciel Napoli [Angelo De Laurentiis - przyp. red.], ma trochę "coś z czapką". Mając takiego zawodnika, za karę nie wpisać go nawet na listę zgłoszonych do Ligi Mistrzów? On powiedział, że nie przedłuży kontraktu, chce zmienić środowisko, takie jego prawo
- Jeśli klub chciał go sprzedać, mógł to zrobić w zeszłym roku. Myśleli, że się dogadają, nie dogadali się i odstawili chłopaka. Dziś mamy połowę marca i do maja to on dotrzyma. Napoli trochę samo sobie jest winne. Kiedy były dwa lata do końca kontraktu, można było porozmawiać o przedłużeniu, dostaliby za niego pieniądze z odstępnego - dodaje 100-krotny reprezentant Polski..
Probierz skład na baraże ma przedstawić dzisiaj, najpewniej po zakończeniu wieczornych meczów Ligi Europy i Ligi Konferencji. Zgrupowanie przed spotkaniem z Estonią rozpocznie się 18 marca w Warszawie. - Jestem dobrej myśli, mam nadzieję, że awansujemy, ale drugi mecz będzie ciężki - przewiduje Lato.













