Jest gwiazdą reprezentacji, a w klubie ma poważny problem. Niepokojące wieści z Włoch
Piotr Zieliński podczas niedawnego zgrupowania reprezentacji Polski błysnął w spotkaniu z Finlandią. Po jego świetnym podaniu jedną z bramek strzelił Robert Lewandowski. 101-krotny reprezentant Polski w swoim klubie nie ma tak mocnej pozycji, jak w kadrze. W Interze Mediolan Zieliński może liczyć jedynie na wejścia z ławki rezerwowych. W sobotnim hicie z Juventusem Polak zanotował asystę, lecz to nie zmienia jego sytuacji. Tymczasem z Włoch dochodzą niepokojące wieści, które w pełni oddają aktualną sytuację Zielińskiego.

W czerwcu Piotr Zieliński znalazł się w centrum wielkiej afery, która finalnie kosztowała Michała Probierza posadę. Ówczesny selekcjoner podjął kontrowersyjną decyzję o pozbawieniu Roberta Lewandowskiego opaski kapitana. Jego miejsce zajął właśnie Zieliński, dla którego miało to być wyjątkowe zgrupowanie. 31-latek mógł rozegrać wówczas jubileuszowe, setne spotkanie w narodowych barwach - na dodatek jako pełnoprawny kapitan polskiej kadry. Z powodu problemów zdrowotnych do tego nie doszło.
Zdecydowanie lepiej wszystko wyglądało we wrześniu, przy okazji selekcjonerskiego debiutu Jana Urbana. Zieliński powrócił na funkcję zastępcy kapitana, a w zremisowanym 1:1 ważnym starciu z Holandią oficjalnie wszedł do "klubu 100". Z tego zgrupowania do zapamiętania jest przede wszystkim kapitalna asysta Zielińskiego w drugim meczu z Finlandią. Tuż przed przerwą pomocnik Interu posłał znakomite górne podanie do Roberta Lewandowskiego, który w sytuacja sam na sam z bramkarzem nie zawiódł i strzelił gola na 2:0.
Pierwszy przebłysk w tym sezonie. Asysta Zielińskiego w hitowym starciu z Juventusem
Udane mecze reprezentacji Polski były dla Zielińskiego chwilą odetchnienia od sytuacji w klubie. A ta od dłuższego czasu pozostaje nie do pozazdroszczenia. Już latem sporo spekulowano o potencjalnym odejściu Polaka z Interu. Nie pomagały mu problemy zdrowotne, przez które ominął m.in. klubowe MŚ, dodatkowo zagrał zaledwie w jednym przedsezonowym sparingu. Wicemistrz Włoch starał się znaleźć chętnego na usługi Zielińskiego, lecz aż do początku września nie pojawił się żaden konkret.
Sporo we włoskich mediach mówiło się o systemie wprowadzonym przez nowego trenera Interu Christiana Chivu. Oceniano go jako taki, w którym Zieliński nie będzie mógł się odnaleźć. W dwóch pierwszych kolejkach Serie A Polak pojawiał się na murawie z ławki, lecz uzbierał łącznie 18 minut (nie biorąc pod uwagę doliczonego czasu gry w obu spotkaniach).
Nie inaczej było w sobotnim szlagierze z Juventusem. Zieliński pojawił się na murawie w 64. minucie, a już po chwili zdołał zanotować asystę przy trafieniu Hakana Calhanoglu. 31-latek zagrał głową do ustawionego przez polem karnym do tureckiego pomocnika, który po przyjęciu futbolówki klatką piersiową popisał się znakomitym uderzeniem. Finalnie ta asysta nie dała Interowi choćby punktu - w doliczonym czasie gry zwycięstwo 4:3 "Starej Damie" zapewnił kapitalnym strzałem z okolic 30 metra Vasilije Adzić.
Zieliński wciąż ma poważny problem. Z Włoch dochodzą jednoznaczne głosy. Daleki wyjazd ostatnią szansą
Z tego przebłysku Zielińskiego oczywiście można się cieszyć. Nie zmienia to faktu, że sytuacja reprezentanta Polski w klubie wciąż nie jest najlepsza. Na temat Polaka na łamach "Przeglądu Sportowego Onetu" wypowiedział się włoski dziennikarz portalu "fcinter1908.it" Daniele Mari. Jego wnioski nie zwiastują nic dobrego, jeżeli chodzi o przyszłość Zielińskiego w ekipie wicemistrza Włoch.
- Zieliński obecnie jest szóstym pomocnikiem w hierarchii. Tylko Andy Diouf jest za nim. Ale warto pamiętać, że Zieliński jest światowej klasy zawodnikiem i szybko może zmienić swą pozycję w hierarchii, jeśli pozostanie w dobrej dyspozycji - stwierdził Mari.
Jeżeli z czasem sytuacja nie ulegnie zmianie i Zieliński będzie mógł liczyć jedynie na "ogony", prędzej czy później potrzebna będzie ewakuacja. Zdaniem Mariego tutaj pojawia się kolejny problem, przez co odejście Polaka wcale nie musi być łatwą operacją do przeprowadzenia. - To zawodnik o wysokich zarobkach w Interze. To trudna sytuacja dla klubu, któremu trudno będzie go sprzedać. Wielkie kluby bardziej zwracają uwagę na młodych zawodników. Myślę, że tylko oferta z Arabii Saudyjskiej mogłaby zmienić przyszłość Piotra. Choć Inter był otwarty na oferty z innych klubów - dodał Mari.
Co najmniej do zimy Zieliński w Interze pozostanie, a tam czekają na niego kolejne wyzwania. Już w środę zainaugurowane zostaną rozgrywki Ligi Mistrzów, z których Włosi mają bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony udało im się awansować do wielkiego finału, lecz w decydującym meczu z PSG skończyło się pogromem 0:5. W tegorocznej edycji pierwszym rywalem Interu będzie Ajax Amsterdam.
Zobacz również:














