Kontrakt 26-letniego Francuza z Bawarczykami obowiązuje do czerwca 2011 roku, ale jego osobę wiązano już z kilkoma innymi klubami, łącznie z hiszpańskim gigantem Realem Madryt. "Franck ma umową do 2011 roku, tak więc wszystkie karty są w rękach Bayernu" - powiedział "Bildowi" Alain Migliaccio. "Zanim nie spotkamy się z Karl-Heinzem Rummenigge (dyrektor wykonawczy), Ulim Hoenessem (prezes) i Christianem Nerlingerem (dyrektor sportowy) nic się nie wydarzy" - dodał. Migliaccio zaprzeczył także, że Nerlinger przedstawił Ribery'emu ultimatum dotyczące podpisania nowego kontraktu przed końcem marca. - To absolutny nonsens. Nikt nie dawał Franckowi ultimatum - stwierdził agent piłkarza.