Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szczęsny czy Pena na El Clasico? Zapadł "werdykt", co za przewaga

Wojciech Szczęsny bezapelacyjnie wykorzystał wpadkę Inakiego Penii, w wyniku której wychowanek FC Barcelona stracił miejsce między słupkami w półfinale Superpucharu Hiszpanii. Polski bramkarz przeciwko Athleticowi (2:0) zaprezentował się z bardzo dobrej strony i z miejsca pojawiło się pytanie, czy zostanie w grze na dłużej. Jeden z najpopularniejszych hiszpańskich dzienników "Mundo Deportivo" przeprowadził ankietę dotyczącą obsady bramki na nadchodzący finał przeciwko Realowi Madryt. Jej wyniki są jednoznaczne.

Wojciech Szczęsny i Inaki Pena (na małym zdjęciu)
Wojciech Szczęsny i Inaki Pena (na małym zdjęciu)/Jose Breton / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Wojciech Szczęsny stoi przed szansą zadomowienia się w wyjściowym składzie FC Barcelona. Chociaż nie wiadomo, jaką decyzję na temat obsady bramki podejmie Hansi Flick, czytelnicy "Mundo Deportivo" nie mają wątpliwości, kto powinien stanąć między słupkami w finałowym starciu z Realem Madryt.

Szczęsny dostał szansę i ją wykorzystał. Przeciwko Athleticowi zaimponował

Wojciech Szczęsny ledwie przed tygodniem zaliczył swój debiut w barwach FC Barcelona. Hansi Flick dał mu szansę przeciwko czwartoligowemu UD Barbastro w ramach 1/16 finału Pucharu Króla. Polak nie zawiódł: "Blaugrana" wygrała 4:0, a on zachował czyste konto. Hiszpańskie media przekonywały jednak, że w półfinale krajowego superpucharu między słupki wróci Inaki Pena. Prawdopodobnie rzeczywiście taki był plan Flicka, ale uległ on zmianie przez wpadkę wychowanka Barcelony. Pena spóźnił się na odprawę w hotelu, a niemiecki szkoleniowiec nie wybacza takich błędów. Przeciwko Athleticowi wystawił do gry Szczęsnego i z pewnością nie żałował. 34-latek kilkukrotnie uratował swój zespół przed utratą bramki, a przy tym wykazał się sporą odwagą przy dalekich wyjściach z własnego pola karnego.

Po ostatnim gwizdku dziennikarze z Półwyspu Iberyjskiego nie mieli wątpliwości, że golkiper był jednym z najlepszych zawodników swojej drużyny.

Wyniki ankiety nie pozostawiają wątpliwości. To jego fani FC Barcelona chcą widzieć w bramce

Szczęsny z pewnością z uwagą obserwował drugi półfinał pomiędzy Realem Madryt a RCD Mallorcą. Ostatecznie "Królewscy" wygrali 3:0, co oznacza, że w wielkim finale będziemy obserwować El Clasico. Występ w tak prestiżowym spotkaniu to marzenie każdego piłkarza. 34-latek w październiku przyznawał, że nawet uczestniczenie w tym pojedynku jako rezerwowy było wyjątkowe. Teraz ma realną szansę na postawienie kolejnego kroku i występ przeciwko Realowi - i to w meczu decydującym o trofeum.

Dziennikarze jednego z najpoczytniejszych dzienników w Hiszpanii przeprowadzili ankietę. Dotyczyła ona obsady bramki na nadchodzący finał, a jej wyniki mają prawo zaskakiwać. Chociaż Pena w poprzednich spotkaniach nie zaliczył żadnej jednoznacznej wpadki, czytelnicy "MD" zdecydowanie stawiają na Szczęsnego. Aż 85 procent ankietowanych uważa, iż to Polak powinien bronić w niedzielnym El Clasico. Tak druzgocąca przewaga nad młodszym kolegą musi dać do myślenia Flickowi. Chociaż Niemiec znany jest z podejmowania decyzji na podstawie własnej oceny sytuacji, coraz więcej wskazuje na to, iż po raz pierwszy w historii ujrzymy polski duet w jednym z największych spotkań klubowych na świecie.

Mecz Real Madryt - FC Barcelona zaplanowany jest na niedzielę 12 stycznia. Pierwszy gwizdek sędziego wybrzmi już o godzinie 20:00.

Athletic Bilbao - FC Barcelona 0-2. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
Wojciech Szczęsny podczas rozgrzewki przed meczem FC Barcelona/Urbanandsport / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Hansi Flick - trener FC Barcelona/FEDERICO GAMBARINI /AFP
Inaki Pena/CESAR MANSO / AFP /AFP

 

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem