Maciej Skorża (Wisła Kraków) - To był mecz bez historii, próbowaliśmy atakować, lecz mieliśmy za mało atutów w ofensywie. Mec zakończył się dla nas bardzo źle: Arek Głowacki jest teraz w szpitalu i raczej nie zagra do końca rundy. Podejrzewamy, że uszkodził więzadła poboczne. Nie chcę się wypowiadać na temat pracy sędziów, ale spodziewałem się, że arbiter będzie nas kartkować. W przerwie meczu rozmawiałem z nim i powiedział mi takie słowa, że aż ciarki mi przeszły. Być może graliśmy też nadto agresywnie. "Mały" się tłumaczy, że atakował piłkę, muszę zobaczyć to w powtórce. Jeśli trafił w nogę, to kartka mu się należała, Sędzia mógł pokazywać kartki w obydwie strony. Chociażby mógł pokazać kartkę Dudzicowi za odrzucenie piłki w pierwszej połowie i później, po kolejnym faulu ten zawodnik również musiałby opuścić boisko. Liczyłem na to, że po przerwie Cleber nie będzie prowokował tych sytuacji i wytrwa do końca meczu. Ale raz zaiskrzyło i musiał opuścić boisko. Mauro Cantoro dostał kartkę nie za pukanie się w czoło, tylko za machanie rękoma. Mauro był w tej sytuacji faulowany, fakt, zachował się źle. Był sprowokowany. Miałem wrażenie, że sędzia daje wolnego dla nas. Dopiero później się okazało, że jest wolny, ale w drugą stronę. Staraliśmy się wygrać, graliśmy ofensywnie, prowadzimy grę, ale my nie mamy wykonawców, żeby coś wykończyć. Nie mieliśmy Pawła Brożka na boisku i przez to zagrożenie, jakie stwarzaliśmy pod bramką rywala było bardzo znikome. Kmiecik? Grzesiek jest po kontuzji, chciałem mieć odpowiedź na pytanie odnośnie jego ewentualnej przydatności dla tej drużyny. Mam już tę odpowiedź (kiwając ze smutkiem głową). Artur Płatek (Cracovia) - Gratulacje dla Wisły za jeden punkt zdobyty tutaj. Moja młodzież walczyła tutaj, było kilka akcji oskrzydlających, ale brakowało zagrożenia pod bramką Wisły. Od 79. min, gdyż graliśmy w przewadze dwóch zawodników, wypadliśmy kiepsko. Mam nadzieję, że to dlatego, że taka sytuacja chłopakom zdarzyła się po raz pierwszy i nie wiedzieli jak się zachować. Nikt nie zakłada przed meczem, że rywal będzie grał w dziewiątkę, czy nawet w ósemkę, bo to mało prawdopodobne. Moi chłopcy wykonali kawał roboty, jeśli chodzi o grę obronną, ale w ataku nie stać nas na wiele. Jakość zawodników i umiejętności nie są najwyższe, ale z meczu na mecz będzie coraz lepiej. W przyszłości ci chłopcy dadzą sobie radę. Maciek Łuczak po wejściu Małeckiego ma otwarte złamanie kości śródstopia. Michał Białoński, Rafał Walerowski, Kraków