Już samo zakwalifikowanie się do tego etapu gier w najbardziej prestiżowych rozgrywkach Starego Kontynentu jest dla mistrzyń Polski sukcesem, bo musiały one wykazać wyższość m.in. nad wyżej notowanym Apollonem Limassol z Cypru. Jak twierdzi trener Górnika Piotr Mazurkiewicz, właśnie ten zwycięski mecz z ekipą cypryjską pokazał, że także polskie piłkarki potrafią grać. Według niego swoistą nobilitacją i niewątpliwie znakomitą lekcją będzie możliwość rywalizowania z utytułowanym przeciwnikiem, ktory jest zdecydowanym faworytem. Trener PSG Olivier Echouafani ma w swoim zespole prawdziwy gwiazdozbiór piłkarek światowego formatu, jak choćby Szwajcarkę Ramonę Bachmann, reprezentantkę Francji Marie-Antoinette Katoto, Brazylijkę Formigę czy Irene Pardes z Hiszpanii. Ponadto są zawodniczki z USA, Niemiec, Danii, Kanady, Chile. Jest też reprezentantka Polski Paulina Dudek znana z występów w Medyku Konin. Przez ostatnie siedem lat jedną z gwiazd PSG była wychowanka Motoru Lublin Katarzyna Kiedrzynek, która do Paryża przeszła właśnie z Górnika Łęczna i była pierwszą polską piłkarką otwierającą drogę do klubów zachodnich. Kapitan polskiej reprezentacji dwukrotnie wystąpiła w finale Ligi Mistrzyń i w tych sezonach (2014/15, 2016/17) wybierana była przez UEFA do drużyny danej edycji LM, trzykrotnie uznawana została najlepszą bramkarką we Francji. Od tego sezonu gra w niemieckim VfL Wolfsburg. Kiedy dowiedziała się o przyjeździe PSG do Łęcznej, przekazała koleżankom z Górnika, że "trzeba przygotować się do tego meczu jak najlepiej i marzyć, bo marzenia zawsze są w stanie pociągnąć nas dalej". Warunki i możliwości obydwu klubów spotykających się w czwartek są nieporównywalne. To są, zdaniem szkoleniowca z Łęcznej, dwa różne światy. - U nas, jak zawodniczka pokaże się z dobrej strony, to wyjeżdża do bogatszego klubu, natomiast trener w Paryżu może sobie dowolnie dobierać zawodniczki praktycznie z całego świata" - podkreślił Mazurkiewicz. "W tej konfrontacji musimy wspiąć się na wyżyny naszych umiejętności" - dodał. W poprzednim sezonie PSG dotarło do półfinału Ligi Mistrzyń, ulegając 0:1 późniejszemu triumfatorowi Olympique Lyon, który po raz siódmy znalazł się na europejskim szczycie. W lecie, kiedy ten najbardziej utytułowany klub przebywał na zgrupowaniu w Opalenicy, doszło do sparingowego spotkania mistrzyń Francji i Polski wygranego przez Olympique 9:0. - Prezentowaliśmy wówczas futbol otwarty, stąd taki wysoki wynik, ale teraz z PSG zagramy zupełnie inaczej, znacznie większą uwagę skupiając na defensywie - zdradził Mazurkiewicz. We wtorek wszystkie zawodniczki przeszły badania na obecność koronawirusa i wyniki są negatywne. Zatem już bez żadnych przeszkód na środowe popołudnie zaplanowano ostatni trening drużyny Górnika, a po nim minizgrupowanie w hotelu. Ponieważ mecz odbędzie się bez udziału publiczności, piłkarki Górnika skierowały specjalny list do swoich kibiców, w którym piszą m.in.: "...Mimo wielu przeciwnościom losu, mimo pandemii koronawirusa, która dotknęła także nas, udało się to, co zawsze pozostawało w sferze naszych marzeń i ambicji. Wygrałyśmy dwa mecze kwalifikacji i zagramy w 1/16 finału UEFA Women's Champions League. Nie trafiłyśmy na łatwego rywala, jednak ani na chwilę nie załamałyśmy rąk. Nie zamierzamy przegrać tego spotkania przed pierwszym gwizdkiem. Mamy motywację, by pokazać, że polska piłka kobieca przez lata się rozwinęła, szczególnie w Łęcznej. Możemy nie być faworytem, ale znamy swoją wartość. Chcemy, żebyście byli dumni z naszej postawy. Wyjdziemy na to starcie, by walczyć, gryźć murawę i zostawić na niej serce. Każda za każą, bo przecież jesteśmy DRUŻYNĄ! Walczyć będziemy przede wszystkim dla Was- Kibiców! Mimo że trybuny są teraz puste, to czujemy Wasze wsparcie. Dziękujemy i obiecujemy jedno: damy z siebie wszystko, a nawet więcej, by ten mecz był świętem dla nas wszystkich..." Pierwszy mecz 1/16 piłkarskiego finału Ligi Mistrzyń UEFA: Górnik Łęczna - Paris Saint-Germain odbędzie się w czwartek o godz. 17 na stadionie Górnika w Łęcznej. Autor: Andrzej Szwabe asz/ krys/