1/8 Pucharu Polski: Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1-2
Śląsk Wrocław przegrał we wtorek z Legią Warszawa 1-2 w 1/8 finału Pucharu Polski. Goście odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo, licząc mecze ligowe, a gospodarze doznali pierwszej porażki pod wodzą Oresta Lenczyka.

Legia przyjechała do Wrocławia po dwóch wygranych w Ekstraklasie i chciała podtrzymać dobrą passę. Tym bardziej, że dwa miesiące temu podopieczni Macieja Skorży wygrali na boisku rywala 1-0 w lidze, po trafieniu Macieja Rybusa, który teraz nie wystąpił z powodu kontuzji.
Od tego czasu wiele się zmieniło. Szczególnie w drużynie z Wrocławia, gdzie nastąpiła roszada wśród trenerów. W miejsce Ryszarda Tarasiewicza przyszedł Orest Lenczyk. Nestor wśród polskich trenerów do wtorku nie przegrał ze Śląskiem, poprowadził go w trzech meczach ligowych i wszystkie zremisował.
Po ponad miesięcznej przerwie w pierwszym składzie ekipy z Warszawy wybiegli Maciej Iwański i Jakub Wawrzyniak, którzy w połowie września zostali przesunięci do zespołu Młodej Ekstraklasy.
Legioniści lepiej zaczęli to spotkanie, starali się narzucić rywalom swój system gry, ale poza raczej anemicznymi strzałami, nic z tego nie wynikało.
Śląsk, który na początku skupiony był na grze z kontry, z upływem czasu przejmował inicjatywę. I to piłkarze z Wrocławia byli bliscy otworzenia wyniku tego meczu. Dwa razy piłka po ich uderzeniach zatrzymywała się na poprzeczce.
Z kolei w 35. minucie bliski szczęścia był Piotr Celeban, który przejął piłkę źle wybitą przez Wawrzyniaka, ale tylko mógł złapać się za głowę.
W drugiej połowie groźniejsi byli legioniści. Z dystansu Mariana Kelemena próbował pokonać Iwański, potem dwa razy Sebastian Szałachowski. Za pierwszym Słowak odbił piłkę, a za drugim w sukurs przyszedł mu Celeban, który wybił futbolówkę przed linią, gdy ta minęła już bramkarza Śląską.
W przypadku Szałachowskiego sprawdziło się jednak powiedzenie - do trzech razy sztuka. W 72. minucie piłkarz Legii otrzymał prostopadłe podanie, wpadł w pole karne i precyzyjnym strzałem, po którym piłka odbiła się jeszcze od słupka, dał prowadzenie swojemu zespołowi.
Od tego momentu do głosu doszli gospodarze. I w końcu zdołali wyrównać. W 82. minucie rezerwowy we wtorek Sebastian Mila zagrał kapitalnie na skrzydło do Soboty, a ten wyprzedził Jakuba Rzeźniczaka (obchodził dzisiaj 24 urodziny) i pokonał Machnowskiego.
Wrocławianie niezbyt długo cieszyli się z korzystnego rezultatu. Cztery minuty później Ivica Vrdoljak zagrał na prawo do Manu, który dośrodkował, a Szałachowski z bliska wpakował piłkę do siatki. Tym samym to Legia zapewniła sobie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1-2 (0-0)
Bramki: Sobota (82.) - Szałachowski (72., 86).
Śląsk: Marian Kelemen - Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Dawid Abramowicz - Łukasz Madej, Przemysław Kaźmierczak, Krzysztof Ulatowski (73. Dariusz Sztylka) - Remigiusz Jezierski (56. Sebastian Mila), Cristian Diaz (33. Waldemar Sobota), Łukasz Gikiewicz.
Legia: Konstantyn Machnowskij - Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak - Manu (90.+4 Bruno Mezenga), Ivica Vrdoljak, Ariel Borysiuk, Maciej Iwański (90.+1 Artur Jędrzejczyk), Sebastian Szałachowski - Michał Kucharczyk (46. Miroslav Radović).
Sędziował Sebastian Jarzębak (Bytom). Żółte kartki - Jakub Rzeźniczak, Ivica Vrdoljak. Widzów: 6000. Awans Legia.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje