Partner merytoryczny: Eleven Sports

Raków Częstochowa - Wisła Kraków 3-1 w meczu 31. kolejce Ekstraklasy

Raków Częstochowa po zaciętym meczu pokonał Wisłę Kraków 3-1. Ozdobami spotkania były trafienia Aleksandra Buksy i Igora Sapały, a „Biała Gwiazda” kończyła spotkanie w dziesiątkę.

Maciej Stolarczyk dla Interii: Brożek chce inaczej zakończyć karierę. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

Artur Skowronek ponownie zdecydował się na rotację w wyjściowym ustawieniu. W ataku zobaczyliśmy Alona Turgemana i czterech nominalnych graczy operujących w środku boiska. Teoretycznie takie ustawienie powinno skutkować przewagą nieopodal bramki rywali i długimi wymianami podań.

Na początku meczu rzeczywiście "Biała Gwiazda" zdobyła optyczną przewagę i próbowała konstruować swoje akcje w ataku pozycyjnym. Na próbach się jednak skończyło, a dośrodkowania czy podania w pole karne, nie stanowiły większego zagrożenia dla Jakuba Szumskiego.

Gracze Rakowa przeczekali próby Wisły i zaczęli groźniej atakować. Najpierw w 12. minucie David Tijanić oddał strzał z dystansu, po którym piłka ostatecznie nie trafiła do bramki. Gospodarze byli za to skuteczniejsi kilka chwil później.

Kamil Kościelny najlepiej odnalazł się w polu karnym Wisły po stałym fragmencie gry i uderzeniem z głowy umieścił futbolówkę w siatce. Piłkarze gości początkowo nie wyglądali jakby mieli dać się zepchnąć do defensywy. Mateusz Hołownia w 29. minucie sprawdził czujność Szumskiego mocnym strzałem z dystansu.

Z dalszej odległości próbował również Vullnet Basha, jednak przed najlepszą okazją na zdobycie gola stanął Jakub Błaszczykowski, który otrzymał bardzo dobre podanie na wyjście od Turgemana, jednak zawahał się i piłkę przejęli obrońcy.

Sytuacja Wisły pogorszyła się w końcówce pierwszej części gry. Nikola Kuveljić stracił piłkę i momentalnie ratował się faulem. Sędzia nie miał wątpliwości i pokazał mu żółtą kartkę... drugą w tym spotkaniu i gracz Wisły Kraków musiał opuścić boisko.

Górnik Zabrze. Michał Koj: To był trudny mecz. Wideo/INTERIA.TV

Obraz gry w drugiej połowie nie zmienił się. Piłkarze gospodarzy nadal przeważali i udało im się podwyższyć wynik meczu. Patryk Kun dobrze ruszył prawą flanką boiska i wrzucił futbolówkę w pole karne. Nie zdołał uderzyć jej Felicio Brown Forbes, jednak czujności nie stracił Tijanić i dopełnił formalności.

Za kolejne ataki Wisły odpowiadał natomiast Błaszczykowski, który efektownie rozpoczynał akcje "Białej Gwiazdy", jednak bardzo czujni byli defensorzy Rakowa. Nie można było tego powiedzieć natomiast o graczach Wisły. Po stratach Gieorgija Żukowa i Michała Buchalika piłkarze Rakowa mogli zdobyć kolejną bramkę, jednak nie wykorzystali swoich szans.

Kapitan Wisły wypracował również akcję bramkową Wisły Kraków. Aleksander Buksa dopiero co pojawił się na boisku i po chwili dał o sobie znać. Młody napastnik drużyny gości otrzymał podanie od Błaszczykowskiego, przyjął i huknął zza pola karnego. Pędząca futbolówka trafiła idealnie w okienko bramki.

Zdobyta bramka początkowo dodała impetu Wiśle, jednak Raków nie dał się zepchnąć do defensywy i po chwili piłkarze Marka Papszuna podwyższyli wynik spotkania. Igor Sapała postanowił nie być gorszy i również oddał strzał z dystansu, który trafił do siatki tuż obok interweniującego Buchalika. 

Marek Papszun (trener Rakowa): "Przede wszystkim cieszę się, że na stadion wrócili kibice, bo atmosfera tego meczu była zupełnie inna pomimo tego, że zostało wpuszczonych niespełna tysiąc osób. Czuliśmy się, jak przed pandemią i to było dla nas ważne, bo ten mecz początkowo nie był dla nas łatwy. Nie weszliśmy w niego dobrze, nie mogliśmy złapać płynności w grze i realizować swojego planu. Ale z minuty na minutę było coraz lepiej, na pewno pomogli nam w tym kibice i to jest nasz wspólny sukces. Wisła była dobrze dysponowana i zagrała dużo lepiej niż w Krakowie. Mój zespół był dziś jednak bardzo dojrzały, bo pomimo dobrej gry rywala nie pozwoliliśmy mu na wiele. Dziś wygrywając z Wisłą i mając 44 punkty jesteśmy bezpieczni. Gratuluję wszystkim zawodnikom, sztabowi, wszystkim pracownikom klubu, bo to dla nas duży sukces. Może za wcześnie na takie podsumowania, ale jesteśmy na dobrej drodze, żeby dokończyć ten sezon z jeszcze lepszą zdobyczą punktową".

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
46%
54%
Strzały
0
0
Strzały celne
0
0
Strzały niecelne
0
0
Strzały zablokowane
0
0
Ataki
28
39

PA

Jakub Błaszczykowski w starciu z Patrykiem Kunem/Grzegorz Michałowski/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem