Penguins dobrze rozpoczęli niedzielny mecz. Już w 4. minucie na listę strzelców wpisał się Jordan Staal. Stracony gol podrażnił gospodarzy, którzy trzy minuty później doprowadzili do wyrównania. Bramkarza "Pingwinów" Marca-Andre Fleury'ego pokonał Max Talbot. Warto zaznaczyć, że Flyers strzelili tego gola grając w osłabieniu. Drużyna z Filadelfii poszła za ciosem. W 9. minucie było 2-1, a do siatki Penguins trafił Danny Briere. Ten sam zawodnik podwyższył na 3-1. Goście odrobili część strat za sprawą Jamesa Neala, ale pierwsza tercja zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem Flyers. Czwartego gola dla gospodarzy zdobył Matt Read. Nadzieję w serca "Pingwinów" wlał na początku drugiej odsłony Neal. Odpowiedź "Lotników" była jednak szybka. Znów Read zmusił do kapitulacji bramkarza Penguins. Goście nie załamali się takim obrotem sprawy i w 36. minucie Staal strzelił kontaktową bramkę. Końcówka drugiej tercji należała do gospodarzy. 46 sekund przed końcem Wayne Simmonds wykorzystał grę w przewadze Flyers. Na początku trzeciej części pojedynku do siatki Penguins trafił Claude Giroux. Po tym ciosie "Pingwiny" już nie były w stanie się podnieść. Wynik spotkania ustalił Max Talbot. Kibice byli świadkami zaciętej, a wręcz brutalnej walki. Efekt to aż 133 minuty kar i trzy wykluczenia. Największy wkład w zwycięstwo Flyers mieli Danny Briere i Matt Read, którzy strzelili po dwa gole, a także Jaromir Jagr. Były gracz Penguins zaliczył w tym spotkaniu trzy asysty. Czwarty mecz pomiędzy tymi zespołami, i być może ostatni, odbędzie się w środę 18 kwietnia. Blisko awansu są również hokeiści Los Angeles Kings. W niedzielę wygrali przed własną publicznością z Vancouver Canucks 1-0 i w rywalizacji play off prowadzą już 3-0. Jedynego gola strzelił w 47. minucie Dustin Brown. Goście, którzy do rozgrywek o Puchar Stanleya przystąpili rozstawieni z numerem 1, będąc najlepszym zespołem nie tylko Zachodu, ale całej ligi w sezonie zasadniczym, mieli ogromną przewagę pod względem strzałów na bramkę (40-21), jednak ani razu nie umieścili krążka w siatce. Na przeszkodzie stanął fantastycznie dysponowany Jonathan Quick. "Nie jest łatwo pogodzić się z porażką po takim meczu. Znacie statystyki" - powiedział kapitan zespołu z Vancouver Henrik Sedin. Florida Panthers odnieśli w niedzielę pierwsze zwycięstwo w rundzie play off od 1997 roku, pokonując na własnym lodowisku New Jersey Devils 4-2. Po dwóch tercjach "Pantery" prowadziły 3-0, ale goście wrócili do gry, strzelając dwie bramki w pierwszych 120 sekundach trzeciej części gry. W końcówce Devils rzucili na szalę wszystkie siły, wycofali bramkarza i byli bliscy wyrównania, lecz gospodarze przechwycili krążek, który do pustej bramki posłał Tomas Fleischmann. W rywalizacji do czterech wygranych jest remis 1-1. Skrót meczu: Wyniki niedzielnych meczów 1. rundy play off NHL: Konferencja Wschodnia: Philadelphia Flyers - Pittsburgh Penguins 8-4 Stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 3-0) Florida Panthers - New Jersey Devils 4-2 Stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 1-1 Konferencja Zachodnia: Detroit Red Wings - Nashville Predators 2-3 Stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 1-2 Los Angeles Kings - Vancouver Canucks 1-0 Stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 3-0