Po nieudanym dla siebie sezonie w Los Angeles Lakers Howard nie ukrywał, że chciałby zmienić otoczenie. Biło się o niego wiele klubów, ale wydawało się, że najbliżsi dogadania się z gwiazdorem są Dallas Mavericks. W piątek podjął jednak decyzję, że podpisze kontrakt z Houston. "Czuję, że to będzie dla mnie najlepsze miejsce i nie mogę się już doczekać aż dołączę do zespołu. Mam nadzieję na wspaniały sezon" - napisał 27-letni koszykarz. Władze Lakers nie kryły swojego rozczarowania. "Niestety nie doszło do porozumienia i po roku musieliśmy się rozstać. Oczywiście zrobimy wszystko, by przygotować jak najmocniejszy zespół na kolejny sezon" - zapewnił dyrektor generalny Mitch Kupchak. Amerykańskie media donoszą, że Howard podpisze z Rockets czteroletni kontrakt na sumę 88 mln dolarów. To znacznie mniej, niż proponowali mu w Los Angeles. Gdy Dallas dowiedzieli się, że nie uda im się ściągnąć Howarda, postanowili zatrudnić Hiszpana Jose Calderona. Kontrakty mają być podpisane dopiero w środę.