Szef Rosyjskiej Agencji Antydopingowej: Raport WADA jest bezpodstawny
Dyrektor zarządzający Rosyjskiej Agencji Antydopingowej (RUSADA) Nikita Kamajew powiedział, że raport Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) zalecający wykluczenie Rosji ze struktur Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF), jest "bezpodstawny".

Z uwagi na niszczenie przez rząd Rosji dowodów stosowania dopingu reprezentantów tego kraju, WADA wnioskuje o wykluczenie rosyjskich sportowców z międzynarodowej rywalizacji. Jeśli Rosja nie podejmie realnej walki z dopingiem, może zostać nawet wykluczona z przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.
Na raport WADA odpowiedział już dyrektor zarządzający Rosyjskiej Agencji Antydopingowej Nikita Kamajew. "W tej chwili wszystkie oskarżenia WADA są bezpodstawne" - powiedział Rosjanin reporterom agencji TASS.
Kamajew zdementował także zarzuty dotyczące tego, że urzędnicy państwowi mieli niszczyć probówki z próbkami moczu rosyjskich lekkoatletów. Dyrektor Rosyjskiej Agencji Antydopingowej zaznaczył, że nie spotkał się także z próbami przekupienia pracowników ośrodków antydopingowych przez sportowców.
Niezależna komisja WADA zajmowała się zarzutami, że rosyjscy lekkoatleci płacili własnym urzędnikom od spraw walki z dopingiem za dostarczenie im zakazanych substancji i tuszowanie pozytywnych testów antydopingowych.
WADA wnioskuje także o to, aby rosyjskie laboratorium antydopingowe straciło akredytację pozwalającą na oficjalne prowadzenie badań antydopingowych. Jednym z powodów - jak napisano w oświadczeniu WADA - są potwierdzone przypadki "bezpośredniego ingerowania" władz Rosji w przebieg procesu badawczego.
WADA rekomenduje, żeby szef głównego laboratorium w Rosji do walki z dopingiem Grigorij Rodczenkow został dożywotnio pozbawiony tego stanowiska.
Raport sugeruje także, że pięciu rosyjskich zawodników, w tym mistrzyni olimpijska na 800 m z Londynu Maria Sawanowa, i trenerów powinno dostać dożywotni zakaz startów za udział w aferach dopingowych.








