Z powodu kontuzji lekkoatletka nie wzięła udziału w majowych nieoficjalnych mistrzostwach świata sztafet w Jokohamie, gdzie Polki wygrały rywalizację w jej konkurencji. - Trenuję do końca maja w Zakopanem, wprowadzam się powoli na wyższe obroty. Dwa tygodnie nie biegałam, to duża strata, bo sezon tuż, tuż - dodała. Przyznała, że oglądanie zawodów w Japonii było dla niej trudne od strony psychologicznej. - Po pierwsze byłam przygnębiona kontuzją, po drugie - dowiedziałam się, że koleżanki beze mnie wygrały z Amerykankami. Dla sztafety to oczywiście rewelacja. Bardzo im kibicowałam, ale i tak mnie serce kłuło, że mnie tam nie ma. Amerykanki okazały się tylko ludźmi, jest szansa z nimi rywalizować. Mam nadzieję, że na MŚ w Dausze będziemy w stanie tę rywalizację podjąć - stwierdziła. Zaznaczyła, że oglądała w telewizji sobotni dramatyczny mecz 1. ligi piłkarskiej GKS Katowice - Bytovia, w którym jej mąż Andrzej, bramkarz Bytovii, zdobył zwycięskiego gola w ostatniej akcji meczu, a mimo to oba zespoły spadły z ligi. Była jednocześnie szczęśliwa i załamana. - Widziałam, że ten gol nic nie dał, bo znałam wynik równoległego spotkania. Ale mąż się cieszył tą bramka bardziej, niż wszystkimi moimi biegami i ja go rozumiem - zakończyła z uśmiechem biegaczka. Memoriał Kusocińskiego odbędzie po raz drugi z rzędu na Stadionie Śląskim. Rok wcześniej tuż przed startem imprezy nad stadionem przeszła burza z ulewą, ale i tak na widowni zasiadło ponad 20 tys. kibiców. Teraz jedną z atrakcji dla widowni będzie rekonstrukcja biegu na 100 m z ostatnich przedwojennych MP. - Chcemy się chwalić naszą przebogatą historią, pokazać, jak lekkoatletyka ewoluowała, jak się zmieniał sprzęt, wyniki. Zawodnicy pobiegną w odtworzonych strojach i butach z epoki - wyjaśnił wiceprezes PZLA Tomasz Majewski. Chorzowska impreza będzie elementem obchodów stulecia związku i kolejnym "przetarciem" stadionu, który został zgłoszony jako arena mistrzostw Europy 2024. - PZLA gwarantuje udział gwiazd, nam zostaje się cieszyć. Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa, walczymy o inne imprezy - dodał prezes spółki Stadion Śląski Krzysztof Klimosz. W memoriale wystartuje m.in. plejada gwiazd skoku o tyczce. Z Piotrem Liskiem i Pawłem Wojciechowskim rywalizować będą Amerykanin Sam Kendricks oraz Rosjanin Timur Morgunow. Wśród kulomiotów pojawią się m.in. Michał Haratyk i Konrad Bukowiecki oraz Nowozelandczyk Tomas Walsh. Autor: Piotr Girczys