Anita Włodarczyk to trzykrotna mistrzyni olimpijska. W Paryżu wystartuje w imprezie czterolecia po raz piąty i - jak deklaruje - po raz ostatni. Mierzy w kolejny medal ze złotego kruszcu. - Na pewno trudno będzie zdobyć złoty medal, ale takie mam marzenie i cel. Należę do osób ambitnych i wysoko zawieszam sobie poprzeczkę - zakomunikowała w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24. Anita Włodarczyk podjęła wyzwanie i triumfowała. Niewielu się to udaje Odniosła się też do rekordu świata, który wciąż należy do niej. Niebotyczna odległość - 82,98 m. Czy na finiszu pięknej kariery uda się ten rezultat jeszcze wyśrubować? Rekord świata? To już nie ten czas. Anita Włodarczyk nie zaklina rzeczywistości - Pobicie rekordu świata raczej będzie już niemożliwe - postawiła sprawę otwarcie. - Ten wynik jest kosmiczny. Będzie mi trudno wrócić do poziomu 80 metrów. Jestem już starszą zawodniczką i niektóre elementy, głównie motoryka, nie są na takim poziomie, co kiedyś. W przyszłym miesiącu Włodarczyk skończy 39 lat. Podczas ceremonii otwarcia igrzysk będzie pełniła rolę chorążej polskiej ekipy (taka sama funkcja przypadnie koszykarzowi Przemysławowi Zamojskiemu). Co ciekawe, utytułowana młociarka wraca do Polski już w pierwszym dniu paryskiej imprezy. - Po ceremonii otwarcia wrócę do Arłamowa na kilka dni. Nie chcę stracić formy przez presję, która jest w wiosce olimpijskiej - wytłumaczyła. Włodarczyk będzie czwartą kobietą, która poniesie polską flagę podczas ceremonii otwarcia igrzysk. Paulinę Ligocką spotkało takie wyróżnienie w Turynie (2006), Agnieszkę Radwańską w Londynie (2012), a Maję Włoszczowską w Tokio (2021). W stolicy Francji zobaczymy 213 naszych sportowców. W olimpijskiej ekipie znalazły się więc dwie osoby więcej niż przed trzema laty. To głównie efekt kwalifikacji obu siatkarskich drużyn, co udało nam się osiągnąć po raz pierwszy od 2008 roku. Igrzyska olimpijskie w Paryżu odbędą się w dniach 26 lipca - 11 sierpnia 2024.