W ubiegłym roku Superpuchar zdobył Trefl, który pokonał Asseco Prokom Gdynia 74:69. Zawodnicy z Sopotu chcą obronić trofeum, choć, jak przyznaje Adam Waczyński, na pewno nie będą faworytami.- Jest to dla nas bardzo ważne spotkanie i podejdziemy do niego jak najbardziej poważnie. Nie przystępujemy do tego meczu w roli faworyta, co stawia nas w dosyć dobrej sytuacji, bo nie ciąży na nas presja. Przyjeżdżamy do Zielonej Góry z myślą, żeby walczyć i wygrać. Nastawiamy się na twardy i trudny mecz. Mam nadzieję, że przysporzy on widzom tyle emocji, żeby zachęcić do oglądania spotkań polskiej ligi w dalszej części sezonu - dodał obrońca Trefla.Oba zespoły przed zbliżającym się sezonem dokonały sporych zmian kadrowych. Z drużyny Stelmetu odeszła większość zawodników z liderami Walterem Hodgem oraz Quintonem Hosleyem na czele. Z kolei w barwach Trefla nie występuje już m.in. Filip Dylewicz, który zmienił Trójmiasto na Zgorzelec. Na początku ubiegłego sezonu w Sopocie występował również Przemysław Zamojski, który tym razem do walki o Superpuchar przystąpi już w zielono-białym stroju Stelmetu. Reprezentant Polski zapewnia, że jego nowa drużyna zrobi wszystko, by sięgnąć po Superpuchar.- Każdy mecz chcemy wygrać i budować mentalność zwycięzców. Czekamy z niecierpliwością na środowy pojedynek i na pewno nie potraktujemy go ulgowo. Chcemy zgarnąć w tym sezonie wszystko co się da i mam nadzieję, że zaczniemy już od Superpucharu - powiedział Zamojski.Mecz o Superpuchar będzie dla obu drużyn ostatnim przetarciem przed sezonem, który startuje już w najbliższy weekend. W pierwszej kolejce Stelmet zmierzy się w wyjazdowym pojedynku z Kotwicą Kołobrzeg. Nieco dłużej na inaugurację ligi będą musieli zaczekać koszykarze Trefla, gdyż ich pierwszy mecz z PGE Turowem Zgorzelec został przełożony na 10 grudnia.Początek meczu o Superpuchar zaplanowano na godz. 20.00.