Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Wisła Płock - Śląsk Wrocław Wisła Płock w dwóch minionych spotkaniach z rzędu traciła po trzy bramki i w pierwszej połowie można było odnieść wrażenie, że defensywa drużyny Sobolewskiego wyciągnęła wnioski ze swojej gry i radziła sobie bardzo dobrze. Alan Uryga i Milan Obradović zaliczyli kilka dobrych interwencji i utrudniali grę atakującym Śląska Wrocław. Gospodarze stworzyli sobie również więcej groźnych sytuacji. Chwilę po pierwszym gwizdku sędziego Mateusz Szwoch precyzyjnie dograł futbolówkę w pole karne. Tam najlepiej odnalazł się Angel Garcia i uderzył piłkę głową, a ta odbiła się od słupka. Na kolejną podbramkową akcję musieliśmy poczekać do 39. minuty spotkania. Wisła wyprowadziła groźny kontratak, po którym Garcia zagrał do Cilliana Sheridana. Napastnik drużyny gospodarzy popędził w stronę bramki rywali, jednak nie dał rady skierować futbolówki do siatki. Druga część gry mogła się lepiej rozpocząć dla gości. Bartłomiej Pawłowski posłał piłkę w pole karne, a "szczupakiem" spróbował ją uderzyć Mateusz Praszelik, lecz minimalnie spudłował. Przed dobrą okazją na zdobycie bramki stanął również Fabian Piasecki, który oddał efektowny strzał przewrotką. Pędzącą piłkę zatrzymał golkiper Wisły Płock. Piłkarze obu ekip zdecydowanie ożywili się w końcówce meczu. W 81. minucie Patryk Tuszyński nie trafił do bramki po podaniu Damiana Zbozienia, a chwilę potem futbolówka trafiła w poprzeczkę po uderzeniu Roberta Picha. Niewykorzystana okazja zemściła się błyskawicznie. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego Alan Uryga dobrze przejął piłkę w środkowej strefie boiska i ta trafiła do Torgila Gjertsena. Norweg opanował ją i momentalnie huknął z dystansu. Futbolówka trafiła idealnie w dolny róg bramki ekipy gości. Po meczu powiedzieli:Viteżslav Laviczka (trener Śląska): "Nie jesteśmy zadowoleni z naszego dzisiejszego występu w Płocku. Nie tylko z wyniku, ale i z tego, co tu pokazaliśmy. Chcieliśmy grać tak, jak to zaprezentowaliśmy z Cracovią. Była potem przerwa na reprezentację, ale moi zawodnicy w jej czasie wyglądali bardzo dobrze. Wiedzieliśmy, że drużyna gospodarzy będzie walczyła o swoje pierwsze zwycięstwo u siebie, dlatego będzie to trudny mecz. W końcówce spotkania, gdy nasi zawodnicy byli już zmęczeni i pasywni, przeciwnik to wykorzystał, wcześniej czekając na swoje szanse. Bramkę straciliśmy krótko po tej sytuacji, w której blisko zdobycia gola był Robert Pich".Radosław Sobolewski (trener Wisły): "Wydaje mi się, że zrobiliśmy naprawdę dużo podczas tego meczu, aby zdobyć te bardzo cenne trzy punkty. Bardzo cieszę się z pierwszego zwycięstwa na własnym stadionie, bo sporo musieliśmy na to czekać. Jeżeli mógłbym podsumować ostatnie dwa tygodnie, to widać, że spożytkowaliśmy je dość dobrze, skoro zaprezentowaliśmy się dziś w ten sposób. Stworzyliśmy sobie parę dogodnych sytuacji, żałujemy, że tylko jedna skończyła się bramką. Bardzo cieszy mnie postawa zespołu, jeżeli chodzi o założenia taktyczne, tu widziałem realizację większości z nich. Na pewno jestem z tego zadowolony i jeszcze raz powtórzę, że te dwa tygodnie treningu, które były podczas tej przerwy na kadrę, dziś nam posłużyły". Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy Przemysław Augustyn