To czwarta porażka Wisły w piątym meczu. Tym razem krakowianie może i mieli przewagę, ale grali bardzo słabo i nieskutecznie. - Sam nie wiem, co mamy zrobić, by grać tak, jak chcemy. Po stracie bramki jakbyśmy nie wierzyli, że możemy odrobić straty - mówił przed kamerami Polsatu Sport Igor Łasicki, kapitan Wisły. Kolejna porażka krakowian oznacza, że w klubie będzie bardzo gorąco, bo już w trakcie meczu kibice domagali się odejścia trenera Jerzego Brzęczka. Chojniczanka - Wisła. Jedna sytuacja w I połowie Od początku gospodarze wysoko zaatakowali wiślaków i ci musieli ratować się długimi podaniami. W 15. minucie doskonałą okazję miał Rodado, ale przegrał sam na sam z bramkarzem Chojniczanki. Gdyby podał do Hugiego, krakowianie prawdopodobnie cieszyliby się z bramki. Wisła wydawała się rozpędzać, coraz lepiej wyglądała współpraca napastników z Hugim. Krakowianom brakowało jednak ostatniego podania. Z kolei gospodarze coraz częściej przerywali akcje faulami. W 28. minucie Hugi zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, ale piłka znacznie minęła słupek bramki Chojniczanki. Ogólnie jednak w pierwszych 30 minutach niewiele się działo. Wisła oddała dwa strzały celne, rywale żadnego. Po pierwszej połowie kibice nie mogli być zadowoleni. Wisła miała na koncie jedną dobrą okazję, Chojniczanka dwa bardzo niecelne strzały. Chojniczanka - Wisła. Karny na wagę zwycięstwa W 48. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Chojniczanki! Moltenis zupełnie niepotrzebnie sfaulował Tuszyńskiego i do piłki podszedł Mikołajczak. Gracz Chojniczanki pewnym strzałem pokonał Biegańskiego i było 1-0! W odpowiedzi uderzenia próbował Hugi, ale kopnął prosto w ręce Kuchty. Za moment znów zaatakowali gospodarze, ale dobrze interweniował Biegański. W 61. minucie świetną okazję miał Rodado. Jego strzał najpierw został jednak zablokowany, a następnie na rzut rożny piłkę wybił Kuchta. W kolejnych minutach krakowianie mieli lekką przewagę, ale dośrodkowania były bardzo mizernej jakości. Także seria rzutów rożnych nie przyniosła większego zagrożenia pod bramką gospodarzy. 10 minut przed końcem trener Jerzy Brzęczek dokonał dwóch zmian licząc, że Cisse i Talar napędzą niemrawą ofensywę krakowian. Od 82. minuty Chojniczanka grała w osłabieniu, bo Bartosiak po gwizdu odkopnął piłę, za co otrzymał drugą kartkę. Za moment soczyście z rzutu wolnego uderzył Fernandez, ale Kuchta odbił piłkę. Bramkarz gospodarzy musiał też interweniować po zagraniu Cisse. Chwilę później krakowianie domagali się rzutu karnego za zagranie ręką, ale sędzia nie zdecydował się go podyktować. Do regulaminowego czasu gry sędzia doliczył cztery minuty. Piłkę meczową miał Łasicki, ale Kuchta po raz kolejny świetnie się spisał. Chojniczanka - Wisła Kraków 1-0 (0-0) Bramka: Mikołajczak (50. z rzutu karnego). Chojniczanka: Kuchta - Grolik, Bartosiak, Kasperowicz, Mikołajczyk (75. Ryczkowski) - Mazek (88. Czajkowski), Drewniak, Karbowy (88. Błyszko), Niepsuj (75. Kalinkowski), Mikołajczak - Tuszyński (77. Skrzypczak). Wisła: Biegański - Niewiadomski (46. Wachowiak), Moltenis, Łasicki, Gruszkowski - Młyński (63. Starzyński), Duda (63. Basha), Balta (79. Talar), Hugi (79. Cisse) - Fernandez - Rodado. Żółte kartki: Bartosiak, Grolik, Mikołajczak - Moltenis, Hugi, Balta, Niewiadomski. Czerwona kartka: Bartosiak (82. za drugą żółtą).