Zapis relacji na żywo z meczu Pogoń Szczecin - Wisła Kraków Relacja z meczu dla urządzeń mobilnych Przed spotkaniem kibice zastanawiali się, jak w meczu przeciw swojemu byłemu klubowi wypadnie trenerski debiut na ławce Pogoni Macieja Skorży, a także na co stać hiszpański zaciąg Wisły Kraków. Odpowiedź na drugie pytanie - przynajmniej częściowo - ujawniła się bardzo szybko. Wszystko za sprawą Carlitosa, który zaliczył wprost bajkowe wejście w polską ligę. Dość powiedzieć, że już po 20 minutach miał na swoim koncie bramkę i asystę. Najpierw celnie egzekwował rzut wolny, podyktowany za faul na Rafale Boguskim tuż przed linią pola karnego. Carlitos uderzył piłkę w stylu Roberta Lewandowskiego - nad murem i przy słupku, przez co Łukasz Załuska nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Druga bramka padła trzy minuty później, a sprowokowała ją fatalna strata Sebastiana Rudola. Piłkę odebrał mu Patryk Małecki i pognał z nią na bramkę rywala. Wypuścił w "uliczkę" Carlitosa, który wyłożył piłkę Petarowi Brlekowi. Chorwat nie miał problemów z trafieniem do pustej bramki i Wisła wygrywała już dwoma bramkami. Pogoń nie rzuciła jednak ręcznika i wzięła się za odrabianie strat. Do gry wróciła w 33. minucie, gdy Adam Gyurcso skutecznie egzekwował rzut karny. "Jedenastka" została podyktowana po tym, jak lecącą piłkę ręką zatrzymał Fran Velez, jeden z nowych zawodników "Białej Gwiazdy". Tuż przed przerwą fantastyczną okazję na wyrównanie miał Dawid Kort, który chwilę wcześniej zmienił kontuzjowanego Marcina Listkowskiego. Julian Cuesta źle obliczył tor lotu piłki, lecz ofensywny pomocnik Pogoni z kilku metrów nie zdołał zdobyć bramki. Drugą połowę "Portowcy" także zaczęli z wysokiego "c". Po tym jak Rafał Murawski piętą dograł do Gyurcso, ten ładnie uderzył tuż przy słupku. Uderzenie obronił jednak Cuesta. W odpowiedzi kolejną dobrą akcję przeprowadził Carlitos. Z lewego skrzydła przedarł się dryblingiem do środka, kiedy dostrzegł nadbiegającego Brleka. Podobnie jak przy drugim golu wyłożył mu piłkę, ale tym razem Chorwat minimalnie się pomylił. Kibice w Szczecinie byli świadkami dobrego, otwartego spotkania, w którym obie drużyny starały się grać ofensywną piłkę. Piłka szybko przenosiła się z jednego pola karnego pod drugie, lecz bramki obu drużyn były jak zaczarowane. Carlitos boisko opuścił w 76. minucie, a jego miejsce zajął Kamil Wojtkowski. Zawodnik, który do Wisły trafił z RB Lipsk, wcześniej był graczem właśnie Pogoni, w barwach której grał nawet w rozgrywkach Esktraklasy. W końcówce Pogoń próbowała stworzyć sobie jeszcze szanse na zdobycie choć jednego punktu, lecz ani strzały Gyurcso, ani Korta nie znalazły drogi do bramki. Ostatecznie Wisła wywiozła z trudnego terenu trzy punkty i zaliczyła dobre wejście w nowy sezon. Powiedzieli po meczu:Kiko Ramirez (trener Wisły): "To był trudny mecz. Nie jest łatwo zaczynać na wyjeździe. Nasza gra była jednak dobrze zorganizowana. Carlitosa znałem wcześniej, podobnie jak wszystkich innych zawodników, którzy się u nas pojawiają". Maciej Skorża (trener Pogoni): "Jesteśmy w kiepskich nastrojach. Wyglądaliśmy daleko od tego, co chcieliśmy pokazać. Pierwszy fragment meczu był słaby w naszym wykonaniu. Dostaliśmy dwie bramki. Rzut karny dał nam impuls, zaczęliśmy grać lepiej. W drugiej części zdominowaliśmy Wisłę. Zabrakło trochę więcej sytuacji. My wciąż się poznajemy. Jakbym miał ustalać taktykę i skład na ten mecz, to wprowadziłbym korekty. Muszę szybko wyciągać wnioski, bo szybko musimy odrobić punkty, które dziś straciliśmy". Wojciech Górski Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1-2 (1-2) Bramki: 0-1 Carlitos (17.), 0-2 Brlek (20.), 1-2 Gyurcso (33. - z karnego) Żółte kartki: Listkowski - Velez, Gonzalez Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 8 289. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Ranking Ekstraklasy - kliknij!