- Jesteśmy po innym niż zwykle okresie przygotowawczym. Trzeba było inaczej rozłożyć akcenty, były krótkie urlopy dla regeneracji. Podczas sparingu w Arłamowie (2-1 z Puszczą Niepołomice) widać było zmęczenie w drużynie. Teraz schodzimy z obciążeń. Staramy się, aby w sobotę być w lepszej dyspozycji przede wszystkim fizycznej, a optymalną formę powinniśmy mieć w pierwszym meczu ligowym - ocenił szkoleniowiec trzeciej drużyny minionego sezonu Ekstraklasy. To był jedyny letni mecz kontrolny Piasta, zwykle było ich kilka. - To ma znaczenie dla selekcji, bo doszli nowi gracze. Gdybyśmy rozegrali 3-4 sparingi, można byłoby zobaczyć, jak drużyna funkcjonuje w określonym układzie personalnym. A tak korekty będziemy musieli dokonywać w meczach o punkty czy w Pucharze Polski - dodał Fornalik. Jego zdaniem rywalizacja pucharowa z teoretycznie słabszym rywalem nie jest "łatwym tematem". Przypomniał ubiegłoroczny mecz z Unią Skierniewice, wygrany przez Piasta po dogrywce 5-1. - Jedziemy na sobotnie spotkanie, by awansować. Resovia grała w drugiej lidze, wygrała baraże, znamy jej atuty. Ale przede wszystkim to musimy zagrać dobry mecz - podkreślił. Podobnie jak rok temu, gliwiczanie zaczynają sezon na kilku "frontach". - Wtedy było to łatwiejsze. Normalnie zakończyliśmy ligę, były urlopy, okres przygotowawczy, do eliminacji Ligi Mistrzów z BATE Borysów przystąpiliśmy praktycznie w niezmienionym składzie, tylko bez Aleksandara Sedlara. Ten pierwszy mecz z BATE był bardzo dobry w naszym wykonaniu - zakończył Fornalik. Piotr Girczys