Odejście Monsalve to spory problem dla działaczy ŁKS, jeśli wziąć pod uwagę że sami jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia dali wolną rękę w poszukiwaniu klubu innemu stoperowi - Adamowi Marciniakowi. Piotr Stokowiec, trener łodzian podkreślał, że musi wzmocnić rywalizację w obronie. Tymczasem przed początkiem przygotowań ma minus dwóch stoperów, a nowych zawodników na razie nie ma. Trener ŁKS cenił Nacho Monsalve - Będzie bardzo trudno o wzmocnienia, bo sporo zawodników już nam odmówiło, a nie chcę średniego stopera. Chcę piłkarza, który będzie numerem jeden na tej pozycji. Szkoda mi kontuzji Nacho. Do momentu urazu z Legią grał tak, jak tego od niego wymagam - mówił dwa tygodnie temu szkoleniowiec ŁKS. Hiszpan jednak zaskoczył działaczy i zgłosił chęć odejścia. To duża strata, bo gdy Monsalve był zdrowy zwykle grał w podstawowym składzie. Przez 2,5 sezonu wystąpił w 53 meczach ligowych, ale przez pół roku leczył kontuzję. Obie strony dogadały i rozwiązały umowę za porozumieniem stron. Błyskawicznie o zatrudnieniu Nacho poinformowało CD Eldense. To 15. zespół La Liga 2, którego też czeka walka o utrzymanie, ale jest w nieporównywalnie lepszej sytuacji niż ŁKS. Ma bowiem cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. A łodzianom do bezpiecznego miejsca brakuje dziewięciu. "Elegancki, jakościowy, obunożny środkowy obrońca z dobrą kontrolą piłki i silny w powietrzu." - tak CD Eldesne reklamuje Monsalve.