Selekcjoner: Wierzę w zespół
Peter Ekroth rozpoczął pracę szkoleniowca hokejowej reprezentacji Polski od zwycięstwa. Prowadzona przez Szweda kadra pokonała w sparingowym spotkaniu ósmy zespół Polskiej Ligi Hokejowej KH Sanok 6:3.

- Jestem szczęśliwy z wygranej - przyznał Ekroth kilka dni przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk w Vancouver. - Podczas zgrupowania w Krynicy bardzo dużo uwagi poświęciliśmy dyscyplinie taktycznej. W dzisiejszym spotkaniu zawodnicy dobrze realizowali zadania, jednak nie ustrzegli się kilku błędów. Czasami graliśmy zbyt ryzykownie, narażając się na kontry. Mimo wszystko po pierwszym meczu jestem zadowolony.
- Przed turniejem poważnie osłabiona została linia defensywna. Czy powołani zawodnicy spełnią oczekiwania?
- Oczywiście. Na pewno nie zawiodą. Cały czas pokazują się z dobrej strony. Walczą, starają się. W dzisiejszym meczu nie popełniali poważniejszych błędów. Chcę mieć jak najmocniejszy skład. Na chwilę obecną ci zawodnicy są najlepsi.
- Jakie ma Pan oczekiwania przed nadchodzącym turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Vancouver 2010?
- Cel jest tylko jeden - zwycięstwo i awans do następnej rundy w Norwegii.
- Czy na następne turnieje zostaną powołani nowi zawodnicy?
- Na dzień dzisiejszy wierzę w tych graczy, których powołałem. Jednak w polskiej lidze dostrzegam wielu zawodników godnych gry w kadrze narodowej. Część z nich znajduje się już na liście rezerwowej. W przypadku jakichkolwiek kontuzji będą gotowi wesprzeć drużynę.
- Jak ocenia Pan poziom polskiej ligi? Daleko nam do Szwedów...
- Trudno porównywać obie ligi. Na pewno w Szwecji poziom jest dużo wyższy. W Polsce dostrzegam utalentowanych zawodników, którzy mają szansę na grę w dobrych ligach zagranicznych. Muszą ciężko pracować, a z czasem powinno być coraz lepiej.
- Zamierza Pan wpoić drużynie Szwedzką filozofię hokeja?
- Przede wszystkim chcę wpoić zawodnikom moją filozofię hokeja. Niekoniecznie musi to być szwedzki styl. Zrobię wszystko, żeby zespół wygrywał.
- Czego życzyć Panu na dalszą pracę z reprezentacją Polski?
- Przede wszystkim marzy mi się awans do Dywizji A. Do osiągnięcia tego celu będziemy potrzebować wielu wyrzeczeń. Jednak wierzę w ten zespół i mam zamiar osiągać z nim sukcesy.
Bartosz Tworzydlak, Sanok