Toborek na MŚ pojechała w zastępstwie kontuzjowanej Martyny Jancelewicz. Młoda Polka sprawiła ogromną niespodziankę i ma szansę na złoto! Medal zapewniła sobie już wczoraj, po pokonaniu Rumunki Alexandry Petcu 3:0. Dziś walczyła z Australijką Jessiką Bagley. 19-latka z Polski spisała się bardzo dobrze. Od początku pojedynek był wyrównany. Z każdą rundą zarysowywała się jednak przewaga naszej zawodniczki, która umiejętnie pracowała lewym prostym. Była szybsza od rywalki i dzięki tym atutom przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Niejednogłośne zwycięstwo Polki. Jutro walka o złoto Trzej sędziowie, z Korei Południowej, USA i Gwatemali punktowali zwycięstwo Polki we wszystkich trzech rundach. Arbiter z Filipin zapisał na korzyść naszej pięściarki dwie rundy, a sędzia z Filipin punktował trzy rundy dla Australijki. Polka jednak wygrała niejednogłośną decyzją i wystąpi w finale. O złoty medal Toborek będzie rywalizować z Litwinką Gabriele Stonkute. Pojedynek finałowy odbędzie się jutro, w sesji wieczornej.