Niewiarygodny debiut na gali FAME MMA. Tomasz Oświeciński brutalnie rozbił rywala
To był kapitalny debiut w federacji FAME MMA. Tomasz "Strachu" Oświeciński pokazał, że wiek to tylko liczba. 51-letni aktor i trener podczas sobotniej gali FAME bezlitośnie obił w oktagonie swojego przeciwnika - Adriana Ciosa, którego ostatecznie pokonał przez TKO. Sędzia przerwał walkę po minucie i 14 sekundach, gdy Adrian Cios nie był już w stanie bronić się przed gradem ciosów "Stracha".

Tomasz "Strachu" Oświeciński na gali FAME 21 zanotował swój debiut w federacji FAME MMA. Jego premierowym rywalem w oktagonie został Adrian Cios. Angaż polskiego aktora i trenera wzbudził sporo emocji. Miało ich nie zabraknąć także i podczas sobotniego starcia.
Od samego początku Tomasz Oświeciński ruszył w stronę rywala, wyciągając wyciągniętą rękę. Adrian Cios chciał go zaskoczyć próbą zejścia do nóg, ale "Strachu" zachował czujność.
Co więcej, błyskawicznie zdołał przejść na plecy rywala i zasypywał go gradem ciosów. I zaczęło pachnieć błyskawicznym zakończeniem tego pojedynku. Tak też się stało.
FAME MMA: FAME 21. Tomasz "Strachu" Oświeciński rozbił Adriana Ciosa
Adrian Cios nie był w stanie bronić się przed mocnymi uderzeniami Tomasza Oświecińskiego. W końcu po minucie i 14 sekundach sędzia przerwał walkę, a "Strachu" mógł cieszyć się z debiutanckiego triumfu.
Byłem na wszystko przygotowany. Nie sądziłem, że pójdzie w nogi, bo to głupota z jego strony. Ale myślę, że to niemoc jego. To był jego błąd
~ powiedział po walce zadowolony Tomasz Oświeciński
I dodał: - Tak jak obiecałem, to był jego jedyny cios, jaki zadał na konferencji. Dziękuję wam, że jesteście ze mną.