Znakomicie radzą sobie polskie zawodniczki podczas kieleckich mistrzostw. Z dziesięcioosobowej kadry do strefy medalowej przebiło się aż siedem z nich. Jako pierwsza z reprezentantek Polski z medalu cieszyła się, jeszcze przed rozpoczęciem imprezy, Martyna Jancelewicz. W kategorii do 81 kg wystartowało tylko sześć kobiet i dzięki szczęśliwemu losowaniu zawodniczka Taurusa Goleniów od razu zameldowała się w półfinale. Swoje ćwierćfinałowe walki wygrały, zapewniając sobie co najmniej brązowe medale: Natalia Kuczewska (kat. do 49 kg, Mazur Ełk), Oliwia Toborek (+81 kg, Żoliborska Szkoła Boksu Warszawa), Karolina Ampulska (54 kg, Wda Świecie), Wiktoria Tereszczak (64 kg, Ring Bielsko-Biała) i Daria Parada (75 kg, Skorpion Szczecin). Ćwierćfinałową walkę z Rosjanką Anastasiją Chulewą przegrała w kategorii do 69 kg Barbara Marcinkowska (Pomorzanin Toruń). Rywalka Polki wygrała stosunkiem głosów 3:2, ale po walce trener kobiecej reprezentacji Polski, Tomasz Dylak, złożył oficjalny protest, nie zgadzając się z werdyktem. Protest został uwzględniony i Marcinkowska ma już przynajmniej brązowy medal. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Z 10-osobowej męskiej reprezentacji Polski do półfinału awansował tylko Jakub Straszewski (Champion Włocławek). Jego rywalem w ćwierćfinale kat. do 91 kg był Amirszok Samadow z Uzbekistanu. Po bardzo emocjonującym i wyrównanym pojedynku Polak wygrał stosunkiem głosów 3:2. - Widzieliśmy wcześniejsze walki rywala Kuby. Wiedzieliśmy, jak boksuje. Walka była bardzo wyrównana, ale uważam że Kuba odniósł jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Pokazał naprawdę świetny boks - powiedział trener męskiej reprezentacji Polski Dariusz Kochanowski, który ciesząc się z medalu Straszewskiego, jednocześnie nie ukrywał niedosytu. Z turnieju odpadli bowiem już typowani na liderów reprezentacji Sebastian Kusz (81 kg, Ziętek Team Kalisz) i Oliwier Zamojski (64 kg, Concordia Knurów). Kusz przegrał w 1/8 finału 1:4 z Denysem Salabaiem z Ukrainy, a Zamojski w identycznym stosunku z Hindusem Ankitem Narwalem. - Bardzo na nich liczyłem. Zdaniem wielu obserwatorów nasi zawodnicy nie przegrali tych walk. Gdyby to Polakom w tych walkach przyznano zwycięstwa, proszę mi wierzyć, nikt nie powinien mieć żadnych pretensji - zapewnił Dylak. Zadowolony z dotychczasowych występów polskich zawodników był prezes Polskiego Związku Bokserskiego Grzegorz Nowaczek. - Jestem zadowolony z postawy zarówno kobiecej, jak i męskiej reprezentacji. Nawet ci zawodnicy, którzy schodzili z ringu pokonani nie przynieśli nam wstydu - zaznaczył Nowaczek. We wtorek odbędą się walki półfinałowe. Finały kobiet zaplanowano na czwartek, a mężczyzn na piątek. W młodzieżowych mistrzostwach świata w boksie wystartowało 414 zawodników z 51 krajów. Janusz Majewski