Mike Tyson udzielił szokującego dla wielu wywiadu, w którym oznajmił, że nie straszna jest mu nawet śmierć. Mistrz wagi ciężkiej stwierdził, że zagrożenie najgorszym, czyli utratą życia, towarzyszyło mu zawsze na bokserskim ringu. "Wiedziałem, że istnieje możliwość, że mogę umrzeć podczas treningu lub w trakcie walki, ale nie bałem się" - powiedział Tyson. Kolejne słowa jeszcze silniej emanują szczerością. "Teraz z mojego doświadczenia, z tego, w co wierzę, im więcej wiem o nieistnieniu, tym chętniej umrę" - oświadczył bokserski mistrz świata. Zagraniczne media podkreślają zdanie boksera, że czeka on na śmierć i nie boi się tego. Jego zdaniem, życie może być o wiele bardziej skomplikowane od śmierci. Codzienne funkcjonowanie wymaga bowiem wiele odwagi, bez której trudno jest sobie poradzić. To ciągła podróż i walka. "Traktujemy siebie zbyt poważnie. Myślimy, że jesteśmy kimś. Kim do cholery? Nie jesteśmy niczym!" - dodał w ostrych słowach Mike Tyson.