- Nie spotkałem dotąd zawodnika, który odnosiłby się do mnie z taką pogardą, arogancją i brakiem szacunku. Ale wszystko ma swoją cenę i została ona wypłacona w ringu. Trzeba jednak przy tym dodać, że Pulew był pewny siebie i groźny. Tylko skąd ta pewność się brała, skoro jego ostatni rywal miał rekord 20-23 - "kąsał" swojego przeciwnika dominator królewskiej kategorii. - Pulew zapłacił za to wszystko, ukarałem go i dałem mu nauczkę. Życzę mu jednak szybkiego powrotu i sukcesów w przyszłości - dodał Kliczko. - Byłem bardzo zaskoczony, gdy wstał po pierwszym lewym sierpowym. Przy tamtym ciosie aż zraniłem sobie kostki w ręce - przyznał niepokonany od ponad dekady Kliczko. Choć Władymir wydawał się wyraźnym faworytem tej potyczki, jak widać trochę obawiał się Pulewa i potraktował go bardzo poważnie. - Studiowałem walki Kubrata i jego samego nieustannie od połowy lipca - dodał Ukrainiec.