Na pewno nie będzie takiej potyczki teraz, gdyż obaj mają swoje zobowiązania. AJ musi spotkać się z Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO), a "Król Cyganów" dać trzecią walkę Deontayowi Wilderowi (42-1-1, 41 KO). Potem jednak furtka się otworzy. - Joshua wziął się do ciężkiej pracy, obrał bardzo dobry plan taktyczny i odzyskał swoje pasy, trzeba jednak też dodać, że Ruiz był beznadziejnie przygotowany do tego rewanżu. Ręce miał wciąż szybkie, tylko że nogi były bardzo wolne. Jeśli rywal ma jakieś słabości, Tyson potrafi je uwypuklić jak nikt inny i wykorzystać. A Ruiz pokazał dobitnie jak należy boksować z Joshuą. Nie mam wątpliwości, kto wygrałby taką walkę - stwierdził Warren.