Miller stwierdził, że "musi pobić jakiegoś Brytyjczyka", aby przybliżyć się do potyczki z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO).- Walka Millera z lepszym albo gorszym z dwójki Whyte-Chisora to naturalna kolej rzeczy. Lepszy będzie chciał oczywiście walczyć z Joshuą. Tak czy siak, jeśli Miller pokona Dinu, to sądzę, że czeka go duża walka na początku 2019 roku - oznajmił Hearn, promotor zarówno Brytyjczyków, jak i Millera.Ze wspomnianym Bogdanem Inu (18-0, 14 KO) Amerykanin zmierzy się już w najbliższy weekend na gali w Mulvane w Kansas.- Uważam, że to najtrudniejsza walka w karierze Millera. Na pewno będzie trudniejsza od ostatniej, ale także od tych z Duhaupas'em, Wachem i Washingtonem. Inu był bodajże na trzech obozach Joshuy, świetnie na nich wypadał. Jest niepokonany i głodny sukcesów. W przeciwieństwie do poprzednich rywali Millera nie ma żadnych porażek na koncie, tak że będzie to naprawdę interesujące starcie - stwierdził Hearn.