W wywiadzie dla radia "On the Ropes" Amerykanin został zapytany między innymi o wiedzę na temat swojego najbliższego przeciwnika. I przyznał, że Andrzej Wawrzyk jest dla niego postacią dosyć anonimową. - Nie wiem o nim zbyt wiele. Wiem, że walczył z Aleksandrem Powietkinem i znam wynik tej walki. To twardziel z Polski, zresztą większość polskich pięściarzy to twardziele. To właściwie wszystko co mogę o nim powiedzieć. Uznaliśmy, że to będzie odpowiedni rywal abym mógł powrócić na ring i przetestować sprawność mojej ręki. Wracam po dwóch bardzo poważnych kontuzjach, miałem zerwany biceps i problemy z dłonią, więc ciekawe jak moje ręce będą funkcjonowały w czasie pojedynku. Co prawda lekarz powiedział mi, że wszystko już jest w stu procentach w porządku, ale nigdy nie wiadomo jak to będzie wyglądać kiedy zacznę uderzać z pełną siłą. Wszyscy wiemy, że każda akcja wywołuje reakcję i tak naprawdę dopiero kiedy trafię go mocnym ciosem będę wiedział ile moje ręce są w stanie wytrzymać - wyznał Wilder. Przypomnijmy, że podczas gali w Alabamie kibice zobaczą także starcie Izu Ugonoha z Dominicem Breazeale. W kasach na tę galę zostało już tylko niecałe trzy tysiące wejściówek i wszystko wskazuje na to, że galę obejrzy na żywo komplet siedemnastu tysięcy widzów.