Boks. Siergiej Kowalow wyrzucony z samolotu
Rosyjski bokser, mistrz świata wagi półciężkiej federacji WBO - Siergiej Kowalow znów w tarapatach. Tym razem po agresywnym zachowaniu na tle seksualnym wobec jednej z pasażerek został wyrzucony z samolotu tuż przed startem.

Jak podaje sports.yahoo.com, 15 lipca w skandaliczny sposób zachował się wobec jednej z kobiet na pokładzie samolotu, którym miał odlecieć z lotniska Fort Lauderdale-Hollywood do Los Angeles.
36-letni gwiazdor boksu chwycił kobietę za rękę, pocałował ją, a następnie rzucił w nią pieniędzmi.
Zapłakana kobieta złożyła skargę obsłudze lotu, twierdząc, że "czuje się niekomfortowo i odczuwa zagrożenie", po czym kapitan samolotu nakazał bokserowi opuszczenie pokładu.
Rosjanin nie został aresztowany tuż po incydencie i dotąd nie postawiono mu zarzutów.
Jego zachowanie może mieć jednak konsekwencje zwłaszcza, że został już wcześniej oskarżony o napaść na tle seksualnym przez aktorkę i modelkę Jamie Frontz, która twierdzi, że bokser próbował zmusić ją do seksu, a gdy spotkał się z odmową, dotkliwie ją pobił.

Frontz twierdzi, że w lipcu 2018 roku w górskim ośrodku w Big Bear Kowalow uderzył ją w twarz. W efekcie doszło u niej do złamania nosa, wstrząśnienia mózgu i przemieszczenia dysku w kręgosłupie.
Bokser został wówczas zatrzymany przez policję i wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości 50 tys. dolarów. Nie przyznał się do winy, a kolejna rozprawa zaplanowana jest na 1 sierpnia. Grozi mu do czterech lat więzienia, ponadto Frontz domaga się ośmiu milionów dolarów odszkodowania.
MZ
