W sobotę 1 grudnia Stevenson stoczył swoją 32. walkę w karierze. Poniósł porażkę przez ciężki nokaut w 11. rundzie. Gwozdyk trafił na początku lewym sierpowym, a potem dobił prawym prostym prosto w szczękę Kanadyjczyka, po którym ten bezwładnie osunął się na linach. Były rywal Andrzeja Fonfary z walki w obronie pasa od razu przeniósł się na kolejne pole bitwy, tym razem o własne życie. Stevenson został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, a jego stan określany był jako krytyczny. - Pan Stevenson przeszedł operację w nocy z soboty na niedzielę. Następnie został przeniesiony na oddział intensywnej terapii. Cierpi na urazowe uszkodzenie mózgu, a jego stan jest stabilny, ale nadal krytyczny. - Jego stan wymaga mechanicznej pomocy w oddychaniu, głębokiej sedacji i specjalistycznego monitoringu neurologicznego. Na razie za wcześnie jest, aby mówić o długoterminowej prognozie dla Pana Stevensona i uczulam media, aby nie powielać informacji na temat stanu zdrowia pochodzących z nieoficjalnych źródeł - powiedział Alexis Turgeon, lekarz ze szpitala w Quebec City. Wyrazy solidarności z zawodnikiem złożyli m.in. sam Aleksander Gwozdyk: - Adonis jesteś silnym facetem i bądź silny dalej, chcę twojego jak najszybszego powrotu do zdrowia i wiem, że dasz sobie radę. - Adonis, znamy się z ringu i dlatego wiem, że jesteś prawdziwym mistrzem i wojownikiem, życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia i modlę się za ciebie - stwierdził Andrzej Fonfara.