Nasz "Babyface" na początku sierpnia pokonał Chrisa Arreolę, bijąc wraz z nim rekordy wyprowadzonych i trafionych ciosów w królewskiej kategorii. Chwilę potem został ojcem, a teraz szykuje się powoli do powrotu. - Mam długie przerwy między walkami i czasem trudno znaleźć motywację. Czuję, że powinienem częściej boksować, aby zbudować szczytową formę. Kibice zaczynają mnie rozpoznawać i to jest fajne uczucie. Jestem w dobrych rękach i zostawiam sprawy Alowi Haymonowi oraz Keithowi Connolly'emu - powiedział Kownacki. - Bardzo chciałbym zmierzyć się już o tytuł mistrza świata, choć wiem, że nie w następnej walce, gdyż wszyscy są teraz zajęci. Ale to by mnie bardzo zmotywowało. Nie ukrywam również, że brak takiej szansy obniża trochę obecną motywację - przyznaje najlepszy obecnie Polak w krainie olbrzymów. - Spie... trochę walkę z Arreolą. Mój brat brał ślub, mi rodziło się dziecko i miałem trochę na głowie. Ale przynajmniej pokazałem ludziom, że mogę boksować dwanaście rund w wysokim tempie z facetem, który walczy o swoją karierę. Przyszły rok będzie dla mnie bardzo ważny i nie mogę się już doczekać - dodał Kownacki.