Urodzona aktorka. Potrafi zagrać wrzaskiem, ale i milczeniem. Urodzony ekonomista. Potrafi oszczędzać swoje, a wydawać twoje. Urodzony polityk. Pragnie równouprawnienia, ale zachowania przywilejów. Urodzony pokerzysta. Genialnie blefuje. Spryciarz, który czasem udaje gapę. Taktyk. Gdy jest młoda, naśladuje te dojrzałe. Gdy dojrzeje, udaje młódkę. I zmienna. Jako młoda lubi starszych. A gdy już stara - młodszych... Miewa niepojęcie mądre pomysły, jak i bezdennie głupie. Skutecznie walczy z elementarnymi prawami logiki, chcąc faceta o 15 w domu, ale byle zasuwał na trzech posadach i przynosił cztery pensje. Zawsze jak gdzieś się wybiera zapomina o rajstopach, papierosach, kluczykach do samochodu, ale nigdy nie zapomina cię opierdolić. Jest kapryśna, zmienna i nieprzenikniona, ale potrafi być wierna. Nawet największemu idiocie. Komuś, kto na to totalnie nie zasługuje. Chce byś stracił dla niej głowę. I kolegów. Wytwarza jakiś nieuchwytny fluid, którego nie uchwycił jeszcze żaden chemik. Nieliczne próby poetów kończą się zazwyczaj samobójstwem. I tylko ona nadaje się do rodzenia i wychowywania dzieci. Bóg tak chciał. Jest niezastąpiona. Świat bez ukochanej kobiety kompletnie traci sens. I nie ma uprzedzeń rasowych, czego dowodzi, hm, sami sobie dopiszcie, jeśli chcecie... Nawet malutka zmusić potrafi do płaczu największego twardziela. Zaś brzydka - jeśli ją wybierzesz - potrafi się odwdzięczyć. Czasami kobieta cię jednak porzuci i zapomni, przeklnie, przestanie kochać. Nie martw się chłopie! Mam naprawdę dobrą wiadomość: Nie ta, będzie młodsza! P.S. Na koniec wyjaśniam skąd tytuł. Ano z mojego ulubionego wiersza, niestety autor poległ bezimiennie. Brzmią te strofy boleśnie prawdziwie. Zacytuję je językiem internetu, czyli nie tak całkiem po polsku: Po pierwsze piszę wiersze Po drugie lubię kiedy mam w czubie Po trzecie nie wierzę kobiecie Po czwarte gram w otwartą kartę A w ogóle to bulę... Paweł Zarzeczny