W lipcu ubiegłego roku sąd apelacyjny w Rio de Janeiro oczyścił go z zarzutu składania fałszywych zeznań. Prokuratura postanowiła jednak powrócić do sprawy, a oskarżonemu grozi od miesiąca do pół roku więzienia oraz grzywna. Do rzekomego rozboju, w tym kradzieży m.in. portfeli i kart kredytowych, miało dojść 14 sierpnia 2016 roku, gdy Lochte i trzej jego koledzy wracali taksówką z nocnej imprezy. Napadu mieli dokonać ludzie przebrani w mundury policyjne. W trakcie przesłuchania w Rio wyszło na jaw, że wersje zeznań poszkodowanych rzekomo zawodników nie były spójne, a wydarzenie zarejestrowane przez kamery bezpieczeństwa miało zupełnie inny przebieg. W rzeczywistości sportowcy zdemolowali pomieszczenia toalety na stacji benzynowej i wdali się w awanturę z ochroniarzami. Za swoje zachowanie Lochte został zdyskwalifikowany na 10 miesięcy przez federację pływacką i komitet olimpijski USA. Stracił też 100 tysięcy dolarów premii, ale na wymierzenie dodatkowej kary nie zdecydował się Międzynarodowy Komitet Olimpijski. W sierpniu 2017 roku Lochte wrócił do wyczynowego sportu. 33-letni Amerykanin ma w dorobku 12 medali olimpijskich, w tym złoty z igrzysk w Rio de Janeiro w sztafecie 4x200 m stylem dowolnym.