Podbeskidzie. Robert Demjan: Dziwnie to wygląda
Konsternacja w Bielsku-Białej. Nieoczekiwana postawa działaczy Lechii, którzy wycofali swoją skargę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl-u sprawiła, że poza grupą mistrzowską znajduje się teraz Podbeskidzie. - To dziwne postępowanie. Jeżeli już zdecydowali się na złożenie takiego wniosku, to powinni iść z nim do końca, a nie wycofywać się - nie ma wątpliwości czołowy snajper Podbeskidzia Robert Demjan.
- Ta informacja spadła na nas, jak grom z jasnego nieba - mówią w bielskim klubie. Po euforii związanej z awansem do grupy mistrzowskiej, co nastąpiło rzutem na taśmę, teraz okazuje się, że "Górali" czeka walka w grupie spadkowej. Po wycofaniu skargi gdańszczan i mając tyle samo punktów co Lechia i Ruch, Podbeskidzie ma najgorszy bilans w bezpośrednich grach z zainteresowanymi, co wypycha ich poza ósemkę. Robert Demjan o wszystkim dowiedział się od Interii. - To już pewna i sprawdzona informacja? - dopytywał słowacki napastnik.
- W życiu nie miałem do czynienia z taką sytuacją. Nie wiem dlaczego Lechia zdecydowała się na podjęcie takiej decyzji. Skoro już złożyli skargę, to powinni z wszystkim iść do końca, a nie nagle teraz, po trzech dniach, po tym jak mówi o tym cała Polska, nagle odwoływać wszystko. Dziwnie to wygląda - podkreśla Demjan.
W Bielsku mają słuszne pretensje. - Awans do grupy mistrzowskiej wywalczyliśmy na boisku, walcząc do końca. Teraz ktoś chce nas pozbawić miejsca w czołowej ósemce. To nie fair w stosunku do Podbeskidzia - podkreśla doświadczony zawodnik.
Michał Zichlarz