Piłkarze PGE GKS-u nie boją się Lecha
Piłkarze ostatniego w tabeli ekstraklasy PGE GKS Bełchatów nie boją się konfrontacji z poznańskim Lechem, który jest wiceliderem rozgrywek. Na boisku sobotniego rywala drużyna z Bełchatowa po raz ostatni przegrała 15 lat temu.

- Na pewno nasza sytuacja jest bardzo trudna i mało kto wierzy, że uda nam się odrobić dziesięciopunktową stratę do miejsca gwarantującego utrzymanie. My jednak musimy wierzyć do końca. Do rozegrania mamy dwanaście spotkań i w każdym do wyrwania są punkty. Również w Poznaniu - powiedział trener PGE GKS Kamil Kiereś.
Po raz ostatni w Poznaniu bełchatowianie przegrali z Lechem (0:3) we wrześniu 1998 r. Do kolejnego pojedynku tych drużyn w stolicy Wielkopolski doszło siedem lat później, w październiku 2005 r. Mecz zakończył się remisem 1:1. W sześciu kolejnych spotkaniach w Poznaniu Lech również nie zdołał pokonać bełchatowian (1-1, 1-1, 2-3, 2-2, 0-0, 0-1).
Ostatnie zwycięstwo w Poznaniu bełchatowianie odnieśli w lutym ub. roku. Ten mecz pamięta jednak tylko trzech zawodników (Maciej Wilusz, Mateusz Mak, Grzegorz Baran), którzy również obecnie są w ligowej kadrze PGE GKS. Gracze, którzy dołączyli niedawno do zespołu z ul. Sportowej, chcą jednak podtrzymać dobrą passę rozpoczę tą przez poprzedników i zapowiadają, że w Poznaniu będą walczyć o komplet punktów.
Wiosną bełchatowianie na własnym stadionie grali z Wisłą Kraków i Widzewem, a w Warszawie zmierzyli się z prowadzącą w rozgrywkach Legią. W żadnym z tych spotkań nie padła bramka.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje