Partner merytoryczny: Eleven Sports

NBA: Ostrogi poległy w Nowym Jorku

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

W najciekawszym wtorkowym meczu NBA koszykarze San Antinio Spurs przegrali 115-128 w Nowym Jorku z Knicks . To była dopiero 5. porażka ekipy z Teksasu w tym sezonie.

Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził tercet Wilson Chandler (31 punktów, 11 w IV kwarcie) oraz Amare Stoudemire i Raymond Felton (po 28). W Spurs najskuteczniejszy był Tony Parker - Francuz rzucił 26 punktów.

- Jeśli zdobywa się 115 punktów powinno się wygrać, nasza defensywa była fatalna - podsumował spotkanie trener San Antonio, Gregg Popovich. Rzeczywiście jego podopieczni pozwolili rywalom na oddanie aż 91 rzutów, popełnili też 16 strat.

3 i pół minuty przed końcem, gdy miejscowi prowadzili 122:111, Popovich posadził na ławce trzy swoje największe gwiazdy - Tima Duncana, Manu Ginobiliego i Parkera, poddając tym samym mecz.

14 zwycięstwo w 16 meczu odnieśli liderzy Central Division - Chicago Bulls, którzy we własnej hali pokonali 111:91 Toronto Raptors. Tym razem trener Byków,Tom Thibodeau dał większą, niż zazwyczaj, szansę pokazania się zawodnikom z ławki. Ci nie zawiedli -Taj Gibson rzucił 16 punktów i zaliczył 14 zbiórek. Z kolei debiutant Omer Asik uzyskał najlepszy wynik w swojej karierze na parkietach NBA - 13 punktów, a do tego dołożył 7 zbiórek i 5 bloków.

W drużynie z Kanady, która przegrała trzeci kolejny mecz, najskuteczniejszy był włoski center - Andrea Bargnani (23 punkty).

Siódme kolejne zwycięstwo odniosła ekipa Miami Heat. Podopieczni Erika Spoelstra bez problemów rozprawili się u siebie z Milwaukee Bucks (101: 89). Spotkanie to było popisem Dwyane Wade'a, autora 34 punktów. Rozgrywającego Heat wsparł LeBron James, który dołożył 28 punktów.

Po pierwszej połowie goście nieoczekiwanie prowadzili 51:47, ale po przerwie Heat nie dali mi już szans.

Mistrzowie NBA - Los Angeles Lakers, zrehabilitowali się za kompromitującą porażkę z Memphis Grizzlies (85:104) i bez wysiłku rozprawili się w Staples Center za słabymi Detroit Pistons (108:83), mimo że fatalną pierwszą kwartę zaliczył Kobe Bryant. Gwiazda Los Angeles spudłowała wówczas wszystkie 9 rzutów! Na spotkanie to wybrali się m.in. aktor Tom Hanks i David Beckham.

Wyniki wtorkowych spotkań:

Miami Heat - Milwaukee Bucks 101:89

New York Knicks - San Antonio Spurs 128:115

Chicago Bulls - Toronto Raptors 111:91

Memphis Grizzlies - Oklahoma City Thunder 110:105

Dallas Mavericks - Portland Trail Blazers 84:81

Sacramento Kings - Atlanta Hawks 102:108

Los Angeles Lakers - Detroit Pistons 108:83

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram