Grupa C: Słowenia - USA 2-2
Piłkarze Słowenii prowadzili ze Stanami Zjednoczonymi 2-0, ale w drugiej połowie Amerykanie odrobili straty. Co więcej, w 86. minucie Edu strzelił dla nich trzeciego gola, lecz sędzia - nie wiadomo dlaczego - nie uznał go. Skończyło się więc remisem, który przed ostatnią serią gier grupowych w lepszej sytuacji stawia Amerykanów.

USA w ostatniej kolejce zmierzy się ze słabą Algierią, z kolei Słoweńcy, myśląc o awansie do 1/8 finału, nie mogą przegrać z Anglikami.
Zaczęło się bardzo nerwowo, bo już w pierwszej akcji Dempsey łokciem uderzył w głowę Ljubijankicia w walce o górną piłkę i doszło do małej przepychanki.
W 14. minucie Valter Birsa zgubił krycie uciekając ze skrzydła do środka, dostał piłkę na 25. metrze, pięknie przymierzył z lewej nogi i Tim Howard był bez szans. Utracony gol załamał Amerykanów. Szarpał jedynie Landon Donovan, ale nie miał żadnego wsparcia w partnerach. Słoweńcy zdominowali grę w środku i rywale długimi momentami byli zupełnie bezradni. Z uporem szukali szczęścia prostopadłymi podaniami, ale nie przynosiło to żadnych efektów.
Sygnał do ataków dał Torres, który ładnie strzelił z wolnego w krótki róg, ale świetnie obronił bramkarz. Ataki Amerykanów były coraz groźniejsze. W 41. minucie Landon Donovan już brał zamach i pewnie widział piłkę w siatce, ale w ostatnim momencie wybił ją Breczko. Jednak paradoksalnie właśnie wtedy, gdy reprezentacja Stanów Zjednoczonych zaczynała odzyskiwać rytm gry, Słoweńcy strzelili drugiego gola.
Amerykanie coraz odważniej atakowali i nadziali się na kontrę. Po dwóch prostopadłych podaniach Ljubijankic znalazł się w sytuacji sam na sam i podwyższył na 2-0.
Zespół Stanów Zjednoczonych słynie ze świetnego przygotowania kondycyjnego i nieustępliwej walki do końca i właśnie te atuty zaprezentował w drugiej połowie. Już w 48. minucie Landon Donovan dostał piłkę w polu karnym, biegł wprost na bramkarza, nikt nie zdążył z kryciem i pomocnik USA z bliska huknął pod poprzeczkę - bramkarz stał jak zamurowany, a później mógł już tylko odwrócić głowę, by nie stracić jej po bombie lidera rywali.
Amerykanie poszli za ciosem - Dempsey główkował, ale minimalnie niecelnie.
Słoweńcy bronili jednobramkowego prowadzenia, ale gaśli w oczach. Tymczasem rywale konsekwentnie odrabiali straty w statystykach z pierwszej połowy. Wreszcie świetne crossowe podanie ze środka rozpoczęło akcję, po której padło wyrównanie. Altidore wygrał główkę w polu karnym, zgrał piłkę do nadbiegającego Bradleya, a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza.
Słoweńcy nie mieli już żadnych argumentów, aby przeciwstawić się rywalom i w 86. minucie piłka po raz trzeci trafiła do ich siatki. Jednak pomoc przyszła od arbitra - malijski sędzia nie wiadomo dlaczego nie uznał gola i mecz zakończył się remisem.
W podstawowym składzie ekipy Słowenii znalazł się pomocnik Wisły Kraków Andraż Kirm, lecz rozegrał słabe spotkanie.
Johannesburg - Grupa C
Słowenia - USA 2-2 (2-0)
Bramki: 1-0 Valter Birsa (13.), 2-0 Zlatan Ljubijankic (42.), 2-1 Landon Donovan (48.), 2-2 Michael Bradley (82.).
Żółta kartka - Słowenia: Bostjan Cesar, Marko Suler, Andraz Kirm, Bojan Jokic. USA: Robbie Findley.
Sędzia: Koman Coulibaly (Mali). Widzów 41573.
Słowenia: Samir Handanovic - Miso Brecko, Marko Suler, Bostjan Cesar, Bojan Jokic - Valter Birsa (87. Zlatko Dedic), Robert Koren, Aleksander Radoslavljevic, Andraz Kirm - Zlatan Ljubijankic (74. Nejc Pecnik, 90+4. Andrej Komac), Milivoje Novakovic.
USA: Tim Howard - Steven Cherundolo, Jay DeMerit, Oguchi Onyewu (80. Herculez Gomez), Carlos Bocanegra - Landon Donovan, Michael Bradley, Jose Torres (46. Maurice Edu), Clint Dempsey - Jozy Altidore, Robbie Findley (46. Benny Feilhaber).
Statystyki Słowenia USA
bramki 2 2
strzały 7 15
strzały celne 4 6
rzuty rożne 2 4
spalone 4 0
faule popełnione 17 15
żółte kartki 4 1
czerwone kartki 0 0
procent posiadania piłki 49 51
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje