PGE Ekstraliga zrobiła duże postępy od czasu, gdy startował w niej Piotr Protasiewicz, a przecież było to nie tak dawno temu, bo jeszcze w sezonie 2021. Nowe parki maszyn, boksy zawodników, telewizory w każdym boksie, nowe logo, systemy rozgrywek, czy w końcu zniesienie limitów płacowych to tylko niektóre ze zmian w PGE Ekstralidze. Zdaniem Piotra Protasiewicza postęp jest widoczny, ale dyrektor sportowy Falubazu do dyskusji pozostawia czy faktycznie zmieniło się wszystko na lepsze. - Jest rozwój, ale czy w każdej sferze? To pewnie można byłoby dyskutować. Drużyny na pewno się pozmieniały. Bardziej się wyrównało. Nieliczne zespoły po wyciągnięciu jednego czy dwóch zawodników mogłyby sobie radzić. Reszta jest skonstruowana na limicie i wyciągnięcie jednego zawodnika sprawia, że konstrukcja sypie się jak domek z kart. Ta liga się zabetonowała moim zdaniem - powiedział Piotr Protasiewicz. Cienka linia między spadkiem a utrzymaniem. To zadecyduje Zdaniem ekspertów o tytuł drużynowego mistrza Polski w przyszłym sezonie walczyć będzie Platinum Motor Lublin oraz Betard Sparta Wrocław. Z kolei w walce o utrzymanie mają wziąć udział Fogo Unia Leszno, Zooleszcz GKM Grudziądz oraz Falubaz Zielona Góra. Przypomnijmy, że inauguracja PGE Ekstraligi odbędzie się 12 kwietnia, a zielonogórzanie wybiorą się na mecz wyjazdowy do Wrocławia. W teorii spisywani są na pożarcie, ale choćby wiosenna pogoda potrafi płatać figle gospodarzom pierwszych spotkań.