Pedersen jak "kot w butach"!
- Duński żużlowiec Nicki Pedersen będzie w najbliższych zawodach startować w podwójnym obuwiu z powodu kontuzji dużego palca stopy. Media nazwały zawodnika "kotem w butach" na motocyklu i uznały, że po serii urazów nie ma on kości, która nie byłaby uszkodzona.
"Ciekawy sezon naszego byłego mistrza świata. Trzy starty i trzy poważne wypadki na torze. Może tylko dziękować wytrzymałości swojego kasku, że jeszcze jest w stanie jeździć" - skomentował dziennik "Ekstrabladet".
Pedersen reprezentuje w tym sezonie barwy szwedzkiego Lejonen Gislaved, Lotosu Wybrzeże Gdańsk i duńskiego Holsted. Indywidualny mistrz świata w latach 2003, 2007 i 2008 przyznał, że ma silne bóle dużego palca stopy i nie jest w stanie kopać w bieżnię toru przed startem.
"Ból jest tak paraliżujący, że nawet nie pomogła mi blokada, którą zrobiono w czwartek. Nie rezygnuję jednak ze startów; znalazłem rozwiązanie. Jest nim podwójny but. Najpierw zakładam na kontuzjowaną stopę jeden but, a później drugi, który jest duży, wysoki i bardzo sztywny" - powiedział żużlowiec.
Wspomniał, że najgorzej było podczas pierwszych zawodów Grand Prix w Nowej Zelandii 31 marca, gdzie po uderzeniu w głowę na torze przez długi czas nie wiedział, co się z nim dzieje.
"Startując w finale dziwiłem się, że mogłem usiąść na motocyklu. Byłem trzeci. Na szczęście mam tylko dolegliwości fizyczne. To jest sport dla twardych ludzi i kontuzje są wkalkulowane. Mój sprzęt z kolei chyba nigdy wcześniej nie był tak dobrze przygotowany jak w tym sezonie" - dodał.
Duńskie media oceniają, że Pedersen jest najtwardszym żużlowcem świata. "Po serii kontuzji nie ma chyba w jego ciele kości, która nie byłaby uszkodzona. Poza złamaniami i urazami miał nawet przeszczep skóry po poważnych poparzeniach. To wyjątkowo twardy zawodnik" - napisał dziennik "Jyllands Posten".